Kurczak w całości pieczony w domowym piekarniku to stały punkt programu w wielu polskich domach.

Niestety często zdarza się, że tak przygotowane danie zamiast podziwu domowników, powoduje rozczarowanie.

Złota proporcja?

Dlaczego? Wszystko przez to, że wysuszony w piekarniku kurczak nie ma nic wspólnego z soczystością w środku i chrupkością na zewnątrz.

Wbrew pozorom zwykłe pieczenie kurczaka wcale nie jest dziecinnie łatwym zajęciem. Nie wystarczy bezrefleksyjnie włożyć mięsa do pieca.

Zobacz także:

Nie wystarczy także stara maksyma, mówiąca o tym, że 1 kg mięsa drobiowego powinno się piec w piekarniku przez 60 min.

Taka proporcja oczywiście w pewnym sensie odpowiada prawdzie, ale jednak nie bierze pod uwagę jednego czynnika.

Udka a pierś

A jest nim oczywiście różnica między poszczególnymi częściami kurczaka. W skrócie: inaczej piecze się udko, a inaczej pierś.

Łatwo o tym zapomnieć, kiedy w głowie już maluje się obraz wielkiej uczty i dzielenia między domowników efektownie wypieczonej kury.

Tymczasem mięso z udek i skrzydełek potrzebuje znacznie dłuższego czasu pieczenia, niż delikatna pierś.

Zapobiec wysuszeniu

Tłustsze mięso podudzia po ok. godzinie pieczenia nie będzie odpowiednio upieczone, a pierś po tak długim czasie wysuszy się na wiór.

Co zatem czynić? Trzeba po prostu przyspieszyć czas pieczenia udek. Jak? Dobrym pomysłem jest ponacinanie mięsa na udkach razem ze skórą.

Wystarczy kilka nacięć ostrym nożem na całej długości kurzego udźca. Dzięki temu „dojdzie” ono w wysokiej temperaturze znacznie szybciej bez utraty jakości i smaku.

Dzięki temu wasza pierś nie będzie narażona na długie wysuszanie. To jednak nie wszystko. Najlepsi szefowie kuchni mają jeszcze kilka innych sztuczek.

Sztuczki MasterChefa

Jedną z nich jest podwiązanie nóżek kurczaka nićmi kuchennymi. Zbity w swoistą „kulkę” lepiej uchroni się przed wysuszeniem.

Nietypową sztuczką zaskoczył ostatnio Oli Martin. Brytyjski szef kuchni, który triumfował w tamtejszym MasterChefie, wykorzystał pewien składnik.

Jest nim masło. Kucharz z Wielkiej Brytanii podlewa kurczaka roztopionym masłem niemal przez cały czas pieczenia swojego kurczaka.

Nie jest to szczególnie tani zabieg, ale według Brytyjczyka naprawdę warto zainwestować w swoją pieczeń.

Taka „królewska” maślana kąpiel sprawi, że kurczak lepiej zachowa soczystość w wewnątrz. Martin kończy podlewanie ok. 25-30 min przed wyciągnięciem mięsa z pieca.

Ten czas pozwala na uzyskanie eleganckiej, zwartej skórki na powierzchni kurczaka. Przyznajcie sami - palce lizać!

Następnie kurczak powinien przez całkiem długi czas po wyjęciu z piekarnika odpoczywać. Nawet ok. połowę czasu pieczenia. A potem? Czas na ucztę!