Sezon wakacyjny za pasem. Czy planujecie w tym roku wyjazd nad polskie morze? Nieodłącznym elementem wypoczynku nad Bałtykiem jest oczywiście zjedzenie świeżej morskiej rybki. Czy to aby jednak na pewno zdrowe dla naszego organizmu?

Rybka nad morzem

Rybka nad morzem to podstawa każdego wakacyjnego wyjazdu. Wiele osób nie ma jednak pojęcia, jak wiele chemikaliów skrywa w sobie to morskie stworzenie. W trakcie jednego z badań naukowcy wykryli w bałtyckich rybach niezwykle toksyczne substancje pochodzące ze starej broni chemicznej, zatopionej w Bałtyku po II wojnie światowej. Przyznajcie, że nie brzmi to zbyt zachęcająco?

Metale ciężkie w rybach z Bałtyku

W wodach naszego morza jest mnóstwo pięknych stworzeń. Niestety, nie brakuje w nich również dioksyn, rtęci, polichlorowanych bifenyli, substancji rakotwórczych, mutagennych i neurotoksycznych. Te są w stanie uszkodzić DNA człowieka. Wystarczy, że będziemy regularnie spożywać toksycznie skażone ryby.

Skąd wzięła się w Bałtyku broń chemiczna?

Cofnijmy się do roku 1925, w którym to Polska oraz 43 inne państwa, podpisały umowę, w której wyrzekły się stosowania broni chemicznej, m.in. silnie toksycznego iperytu siarkowego. Niestety, zapasy chemikaliów trafiły do Bałtyku.

Zobacz także:

Eksperci nie mają złudzeń, że uwielbiane przez wielu Polaków ryby z Bałtyku, powinno się jeść nie częściej niż raz w tygodniu.

Organizm musi mieć czas, by się z tego oczyścić - prof. Jacek Bełdowski.

Szczególnie ostrożne powinny być kobiety planujące ciążę. Testy przeprowadzone przez Niemców pokazały, że rozpuszczony w wodzie trotyl uszkadza DNA ryb, a w dalszej kolejności, DNA człowieka, który je spożywa.

Jakich ryb powinniśmy się szczególnie wystrzegać?

Szwedzka Agencja ds. Żywności zaapelowała do kobiet planujących ciążę, aby ograniczyły spożycie śledzia i łososia z Morza Bałtyckiego. I nie chodzi tu o ograniczenie się do jednej ryby w tygodniu. Szwedzi idą o krok dalej i przekonują, że taką rybę powinno się spożywać maksymalnie 2-3 razy w roku!

Jeżeli marzy wam się zjedzenie nad Bałtykiem rybki, pamiętajcie, że w wodach naszego morza znajdują się ogromne ilości rtęci, dioksyn oraz polichlorowanych bifenyli. Nie wzięły się tam one znikąd.

To skutek tego, co wyrzucamy do wód – są to m.in. odpady przemysłowe, domowe, oleje do silników, odchody zwierząt, a także chemiczne nawozy stosowane w rolnictwie. 

Źródło: Money.pl

Czytaj także: