Wojna na Ukrainie doprowadziła do napływu wielkiej fali uchodźców. Do Polski przybyło ich już prawie 1,8 miliona. Jak wynika z prognoz, atak Rosji na Ukrainę może doprowadzić do przybycia na Zachód nawet 5 mln uchodźców, wśród których najwięcej jest kobiet i dzieci.
Tuż po wybuchu wojny i napływu Ukraińców do Polski, Polacy ruszyli z wielką akcją pomocy swoim sąsiadom. Jak podaje „Super Express", aż 75 proc. Polaków zaangażowanych jest - lub było - w pomoc dla uciekinierów z Ukrainy:
- To nie tylko relacja sąsiedzka, ale już braterska - skomentował na łamach „Super Expressu" politolog prof. Kazimierz Kik.
Zdaniem eksperta, tak wysoki odsetek pomagających „to coś, co w takiej skali nigdzie indziej się nie zdarza, to coś absolutnie niepowtarzalnego".
Czy wojna na Ukrainie doprowadzi do zniesienia zakazu handlu?
Tuż po tym, jak do Polski zaczęli napływać uchodźcy z Ukrainy, wiele polskich firm i przedsiębiorstw zaczęło się włączać w pomoc. Przykładowo Biedronka na dzień dobry przekazała na ten cel aż 10 milionów złotych. Zaoferowała też uchodźcom pracę i pomoc w znalezieniu mieszkania.
Zobacz także:
Sieć otworzyła również w niedziele swoje przygraniczne sklepy i obniżyła ceny ok. 50 produktów pierwszej potrzeby, w tym żywności dla dzieci i pieczywa, w 43 placówkach przy granicy z Ukrainą. Poza Biedronką otworzył się także Lidl, Auchan i Aldi, w celu udzielenia wsparcia dla uchodźców z Ukrainy.
Ostatnio coraz głośniej mówi się o możliwym otworzeniu w niedziele wszystkich sklepów – aby uchodźcy nie musieli czekać z zakupami do poniedziałku i mogli w każdej chwili zaspokoić swoje najpilniejsze potrzeby.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców chce, żeby sklepy te mogły się otwierać w całej Polsce:
- Żeby tej pomocy nie zabrakło, powinno znieść się zakaz handlu w niedziele – uważa Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Miałoby to pozwolić na stworzenie dodatkowych miejsc pracy dla uchodźców oraz odciążyłoby system pomocy fiskalnej:
- Praca w handlu byłaby dla nich szansą na bycie niezależnym od pomocy socjalnej oraz na długotrwałe osiedlenie się w naszym kraju. Możliwość znalezienia pracy jest niezbędna nie tylko ze względów ekonomicznych – praca daje ludziom również poczucie bezpieczeństwa i „normalności”, a to dla osób, które musiały uciekać z własnego kraju z powodu wojny, jest czymś absolutnie niezbędnym – uważa Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Sprzeciw NSZZ „Solidarność”
Nie wszyscy się jednak z tym zgadzają. Jak stwierdził NSZZ „Solidarność”, zniesienie zakazu handlu oznaczałoby zarabianie na tragedii Ukraińców i zakaz ten powinien zostać utrzymany, żeby uchronić uchodźców przed „wykorzystywaniem tragedii ludzi” uciekających przed wojną.
- Trzeba pilnować, żeby nikt nie próbował wykorzystywać tragedii ludzi, którzy uciekli przed wojną, aby ich kosztem zwiększać swoje zyski – powiedział szef sekcji handlu NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara.
Źródło: Radio ZET