Ceny w sklepach rosną w zastraszającym tempie. Podrożało nie tylko jedzenie, ale również paliwo i niemal wszystkie usługi. Tymczasem ci, którzy na zarobki nie mają co narzekać, mają specjalne przywileje i są traktowani ulgowo. Tylko spójrzcie na ceny w sejmowej stołówce. Czy polityków inflacja nie dotyczy?
Klaudia Jachiranpokazała ceny w sejmowej stołówce
Klaudia Jachira, posłanka Platformy Obywatelskiej, wybrała się ostatnio do sejmowej stołówki. Ceny, jakie tam zobaczyła, wprowadziły ją w osłupienie. Tak tanio nie zjecie w żadnej polskiej restauracji ani nawet w najtańszym barze mlecznym. Ceny w stołówce przy ul. Wiejskiej są totalnie oderwane od rzeczywistości. Tylko spójrzcie, ile trzeba zapłacić za obiad czy zupę:
Dosyć już narzekania na drożyznę! Oto menu w lokalu, gdzie nie ma inflacji, a wszyscy dostają podwyżki - napisała na Twitterze Jachira.
Dosyć już narzekania na drożyznę! Oto menu w lokalu, gdzie nie ma inflacji, a wszyscy dostają podwyżki:
— Klaudia Jachira (@JachiraKlaudia) November 18, 2021
kompot 1
kawa 3
zupa 3
drugie danie 12
ciastko 5
surówka 4
lunch 14 zł
Kto zgadnie, gdzie to jest?
Na autorkę/autora najciekawszego komentarza czeka zupa lub kawa! pic.twitter.com/LLLmY97uuq
Kompot za 1 zł, zupa za 3 złote...
Czy znacie jakiekolwiek miejsce w Polsce w którym można wypić kompot za 1 zł lub zjeść zupę za 3 złote? W rzeczywistości są to ceny, które można zastać w sejmowej stołówce, w której jadają czołowi politycy w Polsce.
Oto przykładowe menu:
Zobacz także:
- kawa – 3 złote
- kompot – 1 zł
- ciastko – 5 zł
- drugie danie – 12 zł
- lunch – 14 zł
- surówka – 4 zł
- Kto zgadnie, gdzie to jest? Na autorkę/autora najciekawszego komentarza czeka zupa lub kawa! - podpisała swój post Jachira.
Posłanka PO przyznała w rozmowie z Onetem, że polska władza jest „oderwana od rzeczywistości i od zwykłych problemów Polek i Polaków".
Jachira twierdzi, że politycy powinni płacić za jedzenie tyle samo, co przeciętny Polak.
- To pokazuje, że władza zawsze się wyżywi. Ja nie zgadzam się na takie ceny, oczywiście chcę płacić więcej i to mówię publicznie. Jeżeli vis a vis zupa kosztuje 15 a tu 3 zł, ja nie mam nic do tego, bo tam jedzą pracownicy kancelarii, oni mogą mieć dofinansowanie na posiłki, tutaj się zgadzam - powiedziała Onetowi Jachira.
Jej zdaniem posłowie, którzy na zarobki nie mają co narzekać, nie powinni mieć takich przywilejów.
- Oni ciągle się czują jak wielcy panowie, którzy mają nam mówić z majestatu władzy, co nam wolno, a co nie - dodała Jachira w programie „Onet Opinie".
Źródło: onet.pl, o2.pl, twitter.pl