Anna Mucha przeżyła ostatnio prawdziwy „dramat”. Aktorka wybrała się ze swoim partnerem do jednej z najlepszych restauracji z owocami morza w Warszawie i bardzo głośno skrytykowała to, co jej w niej zaserwowano. Gwiazda „M jak miłość” zamówiła m.in. ostrygi a za cały posiłek zapłaciła horrendalne 700 zł. Jakby tego było mało, postanowiła wziąć go „na fakturę”.

Tuż po wyjściu z lokalu, Anna weszła na Instagrama i zaczęła głośno krytykować dania z warszawskiej restauracji.

Zapłaciliśmy absurdalnie dużo w stosunku do jakości (...) Dostaliśmy przystawki i dania główne, z których to przystawek jednej nie zjedliśmy, ponieważ była pozbawiona smaku i żadna (...) Do tego zamówiliśmy ostrygi, które były średnie - skomentowała.

Jeżeli ja mam do wydania 700 złotych na obiad, to ja za te 700 złotych mogę zjeść jak król w wielu miejscach w Warszawie, więc po cholerę ja mam iść do „X” na Krakowskim Przedmieściu, zwłaszcza że siedziałam tyłem, więc nic nie miałam z tego Krakowskiego Przedmieścia! - powiedziała niezadowolona aktorka.

Komentarz właścicielki restauracji

Nie musieliśmy długo czekać na reakcję właścicielki restauracji. Kobieta powiedziała, że zachowanie Muchy to „zwykły hejt” a podczas wizyty w lokalu aktorka w ogóle nie narzekała na jakość serwowanych dań.

Tak, jesteśmy najdroższą restauracją w Polsce…(…) Co do jakości ostryg ciekawi nas jakie ostrygi i gdzie jada Pani Anna, u nas zamówiła Gillardeau, Tsarskaya, Pearl Noir oraz specjalnie hodowane ostrygi letnie, wszystkie ostrygi przyjechały tej nocy, więc z całym szacunkiem, nie zjadłaby świeższych ani w Paryżu, Berlinie czy Mediolanie…(…) Co do zarzutów odnośnie przesuszenia ryby to ciężko nam się w tej chwili do tego odnieść, gdyby celebrytka zgłosiła uwagę na miejscu moglibyśmy zareagować. Niestety, nie miała odwagi i kelnerowi mówiła, że wszystko smakuje - powiedziała szefowa lokalu.

Reakcja gwiazd na aferę ostrygową

Do sprawy postanowił się odnieść m.in. kolega Muchy z planu „M jak miłość” Rafał Mroczek, który chcąc zagrać Ani na nosie, wstawił na Instagrama swój obiad, a konkretnie smażonego pstrąga z frytkami. Aktor pokazał też paragon, który opiewał na kwotę 58 złotych. Jakby tego było mało, podpisał fotkę: „Anna Mucha, też na fakturę”.

Zobacz także:

Swoje trzy grosze postanowiła także dorzucić aktorka Julia Wieniawa, która wybrała się ostatnio z przyjaciółmi do tej samej restauracji. Czy jej smakowało? Tak, i to bardzo.

Gwiazda „Rodzinki.pl” szeroko zrelacjonowała w sieci swoje wyjście do warszawskiego lokalu. Julia zamówiła m.in. ostrygi. Te same, które tak bardzo nie smakowały Annie Musze. Julia stwierdziła, że to najlepsze ostrygi, jakie jadła w stolicy.

Najlepsze ostrygi w Warszawie – stwierdziła.

To jest z sorbetem. W ogóle genialne to jest. Polecam, serio – powiedziała na InstaStory.

Czyżby Mucha swoim zachowaniem zrobiła tylko dodatkową reklamę lokalowi?

Źródło: Instagram.pl