Jakich karpi powinniśmy się wystrzegać? Złośliwcy i obrońcy praw zwierząt powiedzieliby pewnie, że każdych.

Żarty na bok. Karp to w końcu całkiem już długa, polska tradycja. Jego smak także bywa czasami dyskusyjny. Zwykle jest spowodowany tak zwanym mułem.

Są sposoby, by z tym nieprzyjemnym posmakiem walczyć. Moczenie ryby w wodzie, marynata z mleka i tak dalej.

Nic jednak nie wpłynie tak na smak naszej ryby, jak po prostu zakup odpowiedniej sztuki z dobrej hodowli.

Zobacz także:

Nie oszczędzajmy na świętach

Niskie ceny potrafią skusić zwłaszcza osoby z tak zwanym wężem w kieszeni. Ale święta to święta. Nie wypada oszczędzać kilku złotych na wigilijnej rybie.

Czasem różnica kilku złotych w cenie karpia zaważy na jego smaku. Te tańsze pochodzą spoza granic Polski. Hodowane w małych akwenach, tuczone złej jakości pokarmem.

Jeżeli wybierzemy karpia z dobrej hodowli, wtedy istnieje niemalże pewność, że smak mułu będzie jedynie przykrym wspomnieniem z poprzednich wigilii.

Takich ryb nie kupujmy

Oprócz tego przy zakupie karpia powinniśmy zwrócić uwagę na kilka innych szczegółów:

  • Kupujmy karpia świeżego lub zabijanego na miejscu w sklepie – upewnijmy się, że karp nie jest zdechły.
  • Żywe karpie ze sklepu powinny mieć nieco miejsca do swobodnego pływania. Jeżeli są stłoczone i nie pływają grzbietem do góry, lepiej zrezygnujmy z ich zakupu.
  • Wybierajmy karpie średniej wielkości. Małe trudno filetować, a duże są po prostu zbyt tłuste.
  • Najważniejsza jest świeżość ryby – tę poznamy po czerwonych skrzelach. Nie kupujmy ryb, u których skrzela są żółtej barwy!