Rosół to pozycja obowiązkowa w jadłospisie większości Polaków. Zazwyczaj jemy go w niedzielę.

I jak to często w polskich domach bywa, już w poniedziałek złocisty wywar zmienia się w pomidorówkę…

Rosół nie tylko rozgrzewa w chłodne zimowe dni, ale także pozytywnie wpływa na nasze zdrowie.

Rosół a ciąża

O fantastycznych prozdrowotnych cechach rosołu powiedziano i napisano już wszystko, ale nie zaszkodzi by przypomnieć sobie pewne informacje lub po prostu poszerzyć swoją wiedzę.

Zobacz także:

Więcej na ten temat znajdziecie na przykład w jednym z naszych artykułów. Wystarczy, że klikniecie w ten link: Rosół to najzdrowsza zupa na świecie. Wyleczy kaca, grypę, a także pewien poważny problem zdrowotny

Gorąca, aromatyczna, bogata w zdrowe dodatki zupa może być doskonałym wyborem także dla kobiet w ciąży.

Panie w stanie błogosławionym, powinny uważać jednak na pewną popularną rosołową przyprawę.

Na co uważać?

Chodzi tu o lubczyk. To niewinne zioło zwykle przedstawiane jest jako afrodyzjak i po prostu doskonały polepszacz smaku bulionu.

Tymczasem, mało kto wie o jego ciemnych stronach. Te związane są z jego właściwościami rozkurczowymi.

Kobiety w ciąży powinny z dużą rozwagą przystępować więc do spożywania rosołu z dodatkiem lubczyku.

Roślina ta może doprowadzić do krwawienia i w skrajnych przypadkach - do przerwania ciąży.

Oczywiście, takie zagrożenie może wystąpić tylko w przypadku spożycia naprawdę znacznych ilości świeżego lub sproszkowanego lubczyku.

Lektura obowiązkowa

Nie zmienia to faktu, że trzeba mieć świadomość, że to niepozorne zioło nie jest najbardziej odpowiednim dodatkiem do rosołu dla pań w ciąży.

Przyszłe mamy powinny również pamiętać, że popularna przyprawa rosołowa „Maggi”, również zawiera pewną ilość wyciągu z lubczyku.

Lepiej więc unikać niebezpieczeństwa już na etapie wyboru przypraw. Niezbędne jest więc dogłębne przestudiowanie składu danej przyprawy.