W jednym z łódzkich, piłkarskich dowcipów można było usłyszeć, że „ŁKS robi herbatę z wody po pierogach”. Tego typu oszczędność to naturalnie przesada.

Ale nic nie stoi oczywiście na przeszkodzie, by wykorzystać inne wody „z odzysku”. W jednym z wcześniejszych artykułów pisaliśmy o tym, jak cenne właściwości ma woda po gotowaniu makaronu.
Znajdziecie go klikając w ten link: KLIK!

Co to znaczy zero waste?

Tego rodzaju postępowanie wpisuje się nurt bycia eko. Dzisiaj przecież wszyscy chcemy żyć w zgodzie z naturą. Warto więc wykorzystywać „produkty uboczne” naszego gotowania w ciekawy sposób.

Takie postępowanie to nie tylko ukłon w stronę dobrobytu przyrody, ale także realny pożytek dla naszego portfela. Mówiąc w skrócie, jest to filozofia zero waste (z j. ang. - zero marnowania). Czyli dokładnie to, co od zawsze robiły nasze zaradne babcie!

Zobacz także:

Dzisiaj przedstawimy wam za to zalety wody po gotowaniu ziemniaków. Na początek ważne zastrzeżenie – nie sólmy naszych kartofli, jeżeli chcemy później korzystać z wody po ich ugotowaniu. Solenie zostawmy na później.

Do czego użyć wody po ziemniakach?

  • Pierwsze ciekawe zastosowanie będzie w sam raz dla pań chcących zadbać o swoje włosy. Woda po ziemniakach to świetna płukanka! Jeśli chcemy, by włosy były lśniące, mocne i żeby łatwo się rozczesywały, to tego typu płukanie będzie jak najbardziej wskazane!
  • Innym „pozakulinarnym” zastosowaniem wody po ziemniakach będzie użycie jej jako nawozu dla naszych kwiatów. W ten sposób dostarczymy naszej domowej zieleni nieco wartości odżywczych, niezbędnych dla szybkiego wzrostu rośliny.
  • Woda z ziemniaków podobnie jak woda po gotowaniu makaronu także sprawdzi się jako środek wspomagający walkę z mocno zabrudzonymi naczyniami. Wszystko to dzięki dużej ilości skrobi.
  • Innym podobnym zastosowaniem ziemniaczanej wody będzie zagęszczanie wszelkiego rodzaju zup i sosów – to rzecz jasna zasługa dużej ilości skrobi w naszych bulwach. Widzimy to choćby po tym jak mętna jest woda po gotowaniu tych warzyw.

Woda po makaronie, woda po ryżu, woda po ziemniakach… Czasem nie widzimy skarbów, które mamy pod ręką i możemy wykorzystać w kuchni. Nie warto ich marnować!