Stawiacie słoik na stole, odkręcacie, a spod nakrętki wydobywa się charakterystyczne syknięcie. Czas na wypróbowanie ogórka.

Czasem zdarzy się, że na powierzchni ogórków kiszonych pojawia się biały nalot. W takich wypadkach niektórzy nawet odmawiają sobie degustacji i od razu wyrzucają słoiczek.

Nic bardziej mylnego. Jasny osad na powierzchni ogórków to oznaka, że proces kiszenia przebiegł we właściwy sposób!

Biały nalot na ogórkach kiszonych

Biała warstewka to nic innego jak po prostu bakterie kwasu mlekowego, które podczas kiszenia zamieniają cukier właśnie w kwas mlekowy.

Zobacz także:

Groźnie brzmiące pałeczki lactobacillusa i bifidobacterium paradoksalnie mają doskonały wpływ na ludzki organizm.

Zjadane przez was w postaci ogórków bakterie aktywnie wspierają florę bakteryjną jelit. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie jelita w dużej mierze odpowiadają za odporność człowieka.

Naturalny probiotyk zawarty w ogórkach kiszonych ułatwia także trawienie, zapobiega zaparciom, a nawet wspiera organizm w walce z nadwagą i cukrzycą.

Czy można jeść ogórki z białym nalotem?

Mało apetyczny biały nalot w waszych słoiczkach nie jest więc niczym niepożądanym. Wręcz przeciwnie, jest znakiem, że z waszymi ogórkami wszystko w porządku.

Gorzej, gdy podczas otwierania słoika nie ma żadnego oporu, a ze środka wydostaje się na zewnątrz niezbyt przyjemny zapach.

Kiedy okaże się, że ogórki są dodatkowo całkiem miękkie, wtedy wiadomo już jedno. Macie do czynienia z ogórkami, które nie ukisiły się w prawidłowy sposób.

Kiszeniu przeszkodziło dostające się do wewnątrz powietrze. I to właśnie takich ogórków powinniście się wystrzegać!