Doświadczone gospodynie domowe znają zasady przygotowywania rosołu na pamięć. Obudzone „w nocy, o północy” z pamięci wyrecytują przepis na najsmaczniejszy rosół.

Jednak początkujący, czyli osoby, które zapragnęły ugotować pierwszą zupę w swoim życiu, łatwo mogą popełnić proste błędy. Jakie?

Dlaczego rosół wychodzi niesmaczny?

Przyczyn zepsucia smaku rosołu może być całe mnóstwo. W większości wiążą się one z wybranymi do zupy składnikami.

Klasyczną, jeśli można tak w ogóle powiedzieć, pomyłką jest „przedawkowanie” marchewki. Dodanie zbyt dużej ilości tego warzywa w rosole, nie może się dobrze skończyć. Zapytacie: a niby to dlaczego? Marchewka rzeczywiście jest przepyszna po ugotowaniu – miękka, słodka i rozpływająca się w ustach. Gorzej działa jednak na sam wywar. Bulion gotowany z dużą ilością marchewki, stanie się po prostu zbyt słodki!

Zobacz także:

Niektórzy w smaku rosołu z dużą ilością marchewki, doszukują się także czegoś w rodzaju cierpkości. Musimy przyznać im rację – coś jest na rzeczy. Co prawda powiedzenie mówi, że od przybytku głowa nie boli, ale akurat nie w wypadku rosołu. Tak samo jak z marchewką, sprawa  wygląda także z korzeniem pietruszki i selera.

Smak tych wygotowanych warzyw, także może odmienić na niekorzyść smak waszego rosołu. Ten błąd popełniany jest jednak raczej rzadziej.

Rosół na mięsie drobiowym

Warzywa warzywami, ale o potknięcie łatwo szczególnie wtedy, gdy zbyt lekkomyślnie podejdziecie do wyboru mięsa na rosół.

Stara szkoła mówi jasno – rosół musi być ugotowany na tłustym kawałku kury, najlepiej pochodzenia wiejskiego! Na tym w zasadzie można byłoby skończyć dyskusję, ale postaramy się nieco wgryźć w te „mięsne” szczegóły.

Kardynalnym błędem jest nieodróżnienie mięsa chudego od tłustego! Niektórzy, niedoświadczeni gotujący upierają się, by gotować rosół na piersi z kurczaka bez kości. Po co? Zachodzimy w głowę, ale najprawdopodobniej takie pomysły biorą się z tego, że właśnie młodzi ludzie preferują z mięsa drobiowego właśnie filety. Rosół na takim mięsie nie ma prawa się udać. Nie tylko będzie pozbawiony charakterystycznych oczek, ale i całego smaku i złocistego koloru, który zapewnia tłuszcz z innych części kury! Ponadto brak kości w gotującym się rosole, pozbawia go cennych wartości zdrowotnych i także wpływa na ostateczny smak zupy.

Dlatego też, pamiętajcie – rosół powinno się gotować na kurzych udkach, podudziach, korpusach, szyjach. Egzamin zda także oczywiście cała kura – pytanie tylko czy macie tak duży garnek?

Rosół na mięsie wołowym

Na sam koniec, krótko o mięsie wołowym. Dodawać, czy też nie? Polecamy eksperymenty z mięsem wołowym, ale nie zastąpi ono w żaden sposób drobiu. Może być jedynie wartością dodaną do bulionu.