Warto podążyć śladem naszych przodków i tak jak dawni Polacy, częściej jeść śledzie choćby w czasie Wielkiego Postu.

Dlaczego? Śledzie to nie tylko fantastyczny smak, ale także cenne źródło wielu witamin i składników odżywczych.

Dlaczego warto jeść śledzie?

By przekonać się o ich prozdrowotnym działaniu, wystarczy tylko rzucić okiem na tę listę z zaletami jedzenia śledzi.

Właściwości zdrowotne śledzi:

  • Są dobrze przyswajalnym źródłem pełnowartościowego białka
  • Zawierają kwasy omega-3 i innych, cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych
  • Wspomagają odporność
  • Zapobiegają chorobom serca
  • Regulują ciśnienie tętnicze krwi
  • Obniżają poziom złego cholesterolu
  • Są źródłem witaminy A, D, E, B6 i innych
  • Mimo stosunkowo dużej ilości tłuszczów, nie są bardzo kaloryczne. 10 dag śledzi zawiera zwykle ok. 160 kcal.

Śledzie to jeden z głównych celów połowów światowego rybołówstwa. Wyróżnić można dwa główne gatunki śledzia – śledź pacyficzny i śledź atlantycki.

Zobacz także:

Na naszym Morzu Bałtyckim występuję podgatunek śledzia atlantyckiego, czyli tak zwany śledź bałtycki.

Czym jest matias?

Niestety, oznakowanie śledzi obecnie będących w sprzedaży pozostawia wiele do życzenia. Krótko mówiąc – często zdarza się, że klienci są wprowadzani w błąd.

Wszystko przez nazewnictwo sprzedawanych ryb. Nagminnie dostrzec można na półkach sklepowych słoiki z produktem o nazwie „a'la matias”.

Nierzadko także i inne śledzie mylnie bywają nazywane matiasami. Tymczasem, mało kto w ogóle ma świadomość, czym są matiasy.

Matiasy to nic innego jak śledzie złowione przez rybaków, jeszcze przed swoim pierwszym tarłem. Znacznie różnią się one w smaku od zwykłych, dorosłych śledzi.

Są dużo tłustsze i delikatniejsze w smaku, ponadto mogą różnić się nieco barwą mięsa. Ich zakup tak naprawdę jest jednak w Polsce dość trudny.

Ich połów odbywa się tylko w pewnej części roku i tylko w niektórych akwenach. Stąd też, słowo „matias” najczęściej pozostaje pustym hasłem reklamowym, nie zaś realnym opisem produktu.

Sposób na pozbycie się małych ości ze śledzi

Tak czy inaczej, każdy śledź odpowiednio przygotowany jest wart uwagi i skosztowania. Jak poradzić sobie z maleńkimi pozostałościami po ościach?

W gruncie rzeczy, za rozpuszczenie małych ości w rybie zawsze odpowiada potraktowanie jej kwasem.

Więc jeśli w waszej rybie wciąż wyczuwalne są maleńkie ości, powinniście skropić ją delikatnie sokiem z cytryny po wyfiletowaniu.

Odstawcie je na noc i wówczas po nawet małych ościach nie będzie już śladu. Jak widać, jest to trik dość prosty, ale skuteczny.