Jakie produkty można zamrażać „na potem” w zamrażarkach? Na szczęście, dla osób lubiących robić duże zapasy, odpowiedź brzmi: prawie wszystkie!

Zamrażalniki najchętniej wykorzystuje się do mrożenia obiadowych porcji mięsa, czy ryb. Oprócz tego  w rachubę wchodzą obowiązkowe porcje warzyw albo gotowe dania.

Nie tylko chleb i ciasta

W okresie pandemii, sklepy zachęcały klientów do zakupu chleba w celu późniejszego zamrożenia. To  rzeczywiście świetny sposób na uniknięcie szybkiego czerstwienia pieczywa.

Oprócz tego, do zamrażarki bez obaw możecie wkładać gotowe dania, które nie zostały zjedzone przez was na obiad, grzyby, ciasta itd.

Zobacz także:

Inna sprawa, to okres mrożenia danego produktu. Możemy to zobrazować na przykładzie samego mięsa.

Kurczak nadaje się do mrożenia przez 3 miesiące, a wieprzowina nawet przez 6 miesięcy. Warto mieć więc pod kontrolą swój zamrażalnik i regularnie sprawdzać jego zawartość.

Tych produktów nie zamrażajcie

A czego nie mrozić? Tutaj lista jest znacznie krótsza. Sprowadza się głównie do produktów, które po zamrożenia mogą stracić swoją konsystencję i strukturę.

Do takich należą m.in. śmietanowe ciasta, serki twarogowe typu włoskiego, jogurty, majonezy, ale także świeże warzywa sezonowe – np. ogórki i pomidory, a także niektóre owoce.

Oprócz tego, podczas mrożenia niektórych produktów powinniście zachować szczególną czujność. Po to, by po ich rozmrożeniu cieszyć się ich niezmienionym smakiem.

Co z nitkami?

Do takich produktów bez cienia wątpliwości należy makaron. Często zdarza się, że zostaje wam sporo nitek po rosole albo kilka porcji spaghetti, które „nie poszły” z sosem bolońskim.

W lodówce taki makaron szybko się wysuszy i za kilka dni nie będzie się do niczego nadawał.

O skutkach przechowywania makaronu poza lodówką, w temperaturze pokojowej, możecie przeczytać pod tym linkiem: Jedzenie „wczorajszego” ryżu i makaronu jest śmiertelnie niebezpieczne. Rozwija się na nim coś bardzo groźnego dla zdrowia

Słowem – lepiej unikać przechowywania gotowanego makaronu poza lodówką. No chyba, że ktoś silnie prosi się o zatrucie pokarmowe.

Sposób na resztki

Makaron po obiedzie spoczywa w durszlaku, a żaden z domowników nie chce już nawet na niego spojrzeć... Co z robić z tym fantem?

Świetnym rozwiązaniem będzie właśnie mrożenie. Taki makaron nada się perfekcyjnie do późniejszego podgrzania, podsmażenia, a nawet powtórnego odgotowania.

Wszystko to uda się pod warunkiem, że skropicie go małą ilością oliwy przed włożeniem w szczelnym opakowaniu do zamrażarki.

Tłuszcz spowoduje, ze makaron nie poskleja się po rozmrożeniu i zachowa wszystkie swoje właściwości.