Zasady gotowania rosołu przydadzą się każdemu, kto lubi królową polskich zup. Trudno z tym zresztą dyskutować. W końcu rosół to nie tylko samodzielny wywar, ale i baza do wielu innych klasycznych przepisów.

Najważniejsze zasady gotowania rosołu

Jeśli zależy wam na dojściu do poziomu mistrzowskiego w gotowaniu rosołu, poznajcie kilka zasad, które ułatwią wam cały proces. Gotowanie rosołu należy zacząć od zimnej wody. To coś, co musicie koniecznie zapamiętać. Dzięki temu więcej składników smakowych przejdzie do rosołu i będzie on bardziej esencjonalny i aromatyczny. Kiedy gotujecie mięso w zimnej wodzie, odda ono cały swój smak.

Druga, nie mniej ważna zasada dotyczy momentu solenia rosołu. Zawsze solicie go pod koniec! Głównie dlatego, że składniki wrzucane do rosołu też są słone. Dopiero jak puszczą soki, możecie zdecydować, czy sól będzie dodatkowo potrzebna. Kolejna porada dotyczy warzyw. Można je wrzucać znacznie później, gdyż ich gotowanie nie zajmie tyle, co gotowanie mięsa.

Pamięć o tym, co zagwarantują poszczególne produkty także ma znacznie. Marchew dodaje słodyczy i koloru, pietruszka goryczki, por i cebula dodaje ostrości, seler i goździki nadadzą smak korzenny. Jedna z ostatnich, piekielnie ważnych zasad, to sposób gotowanie rosołu. Wywar należy gotować długo na małym ogniu, a nie krótko na dużym.

Zobacz także:

Jakie dodatki podać do rosołu?

Rosół zazwyczaj jest podawany jako pierwsze danie. Możecie poprosić o nałożenie go z wkładką, wtedy mięso i marchew mogą was nasycić. Jeśli wolicie sam wywar, wybierzcie cienki makaron, lane kluski lub samą zupę.

Szumowiny na rosole

Szumowiny pochodzą głównie w mięsa. Zawiera ono białko, których część rozpuszcza się w wodzie, a część nie. Podczas gotowania rosołu, białka rozpuszczalne w wodzie przechodzą do roztworu, następnie zostają ścięte w wyższej temperaturze w postaci nieprzyjemnej mazi.

Jeśli mięso zalane było zimną wodą i powoli doprowadzone do wrzenia, białka te wydzielają się wolniej. Jednocześnie uwalnia się tłuszcz, który podpływa do góry. Na powierzchni można wtedy zobaczyć szarą pianę. To właśnie szumowiny.

Jeśli pozostawicie rosół bez ich zbierania, w efekcie zupa będzie mętna. Rosołu w pierwszej fazie gotowania nie należy też mieszać. Wystarczy, że zbierzecie je delikatnie łyżką cedzakową i wyrzucicie. Działanie można powtórzyć, w miarę możliwości, nawet kilkakrotnie. 

Szumowiny w rosole to nic dobrego. To efekt uboczny gotowania mięsa. Możecie się ich pozbyć bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Tym bardziej że idealny rosół powinien być przejrzysty i klarowny. Rosół pozbawiony szumowin taki będzie. Macie nasze słowo.