Od połowy maja można było korzystać już z bogactwa oferty gastronomicznej w naszym kraju tylko i wyłącznie w przestrzeni tak zwanych ogródków przyrestauracyjnych. Obłożenie knajp było tak duże, że można się spodziewać kolejnej „nawałnicy” klientów w ten weekend.

Kończy się maj, za chwilę rozpocznie się czerwiec. Te dwa miesiące to dopiero początek wakacyjnego szału wśród polskiego społeczeństwa. To już tradycja, że wraz z letnimi wyjazdami wzmagał się zwykle ruch w barach i knajpach.

Rząd podjął decyzję o otwarciu restauracji także wewnątrz

Trzecia fala koronawirusa zdaje się powoli wygasać. Efekty tego procesu widać także w twardych liczbach. Z dnia na dzień maleje liczba stwierdzonych zakażeń Sars-Cov-19. Ponadto coraz mniej jest zajętych miejsc na oddziałach zakaźnych. Coraz mniejsza jest także liczba zgonów do których przyczyniał się COVID-19.

Rządzący mogli więc ogłosić przed kilkoma tygodniami plan luzowania obostrzeń sanitarnych w gastronomii. Jak wiadomo, nie dotyczyło to części lokali, które postanowiły stanąć w opozycji do rządowych obostrzeń i już wcześniej zostały otwarte przez swoich właścicieli.

Zobacz także:

Od 28 maja będą mogły zostać otwarte już wszystkie lokale gastronomiczne. Należy jednak pamiętać, że w pubach, restauracjach i garkuchniach nadal obowiązywać będą obostrzenia. Chodzi tutaj o kilka podstawowych zasad, takich jak:

  • Obłożenie w restauracjach i lokalach gastronomicznych nie będzie mogło przekraczać 50% wszystkich stolików
  • Zajęty będzie mógł być co drugi stolik
  • Odległość między stolikami i poszczególnymi gośćmi restauracji będzie musiała wynosić przynajmniej 1,5 m

Dlaczego nie wszyscy ruszą do restauracji 28 maja?

Z zeszłorocznego luzowania obostrzeń w restauracjach płynie jednak nauka, że często zasady dystansu społecznego w knajpach pozostawały jedynie martwą literą prawa.

Drugim powodem do zastanowienia dla potencjalnych klientów knajp jest ciągłe zagrożenie zakażeniem koronawirusem, od którego nie zwalnia poluzowanie obostrzeń i zaawansowana akcja szczepionkowa, która już od paru miesięcy trwa w naszym kraju.

Kolejnym powodem, który może zniechęcić do wizyty w knajpie, będą  zbyt wygórowane ceny będące następstwem covidowej pauzy i hulającej inflacji. Wybierzecie się więc do restauracji po 28 maja? Czy jednak uważacie, że na taki krok jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie?

Czytaj także: