Dlatego też święta nie zwalniają nas z myślenia o racjonalnym odżywianiu. Oczywiście wszyscy mamy prawo do smacznej i obfitej kolacji wigilijnej, ale spróbowanie wszystkich wigilijnych dań powinno odbywać się z głową.

Wątroba jest tylko jedna. To hasło możemy kojarzyć z reklamowego sloganu. Nie inaczej jest z naszym przewodem pokarmowym i żołądkiem.
Warto więc zachować trzeźwość umysłu podczas świątecznej biesiady.

Kilka rad dla łakomczuchów

Jeśli czujecie, że utrzymanie stabilnej wagi w czasie świąt będzie trudnym zadaniem, nie ma się o co martwić.
Mamy dla was kilka prostych rad. Wykorzystajcie te triki, a zapomnicie o poświątecznych detoksach!

Nie rezygnujmy z ruchu w czasie świąt!

Nic tak nie pomoże nam w spaleniu zbędnych kalorii jak ruch. Bieganie, zabawa z dziećmi, delikatny spacer po kolacji.

Zobacz także:

Polecamy także wyjście na lodowisko z całą rodziną – rozruszacie w ten sposób swój organizm. Oprócz tego to przecież masa frajdy i dobrej zabawy!

Jedzmy niewielkie ilości różnych dań

Każdy z nas zgodnie z tradycją chce za wszelką cenę spróbować wszystkich 12 dań wigilijnych.

Podobnie sytuacja wygląda w dzień Bożego Narodzenia – smaczne, ale i ciężkie śniadanie, mięsny, wytworny obiad, a po drodze całe mnóstwo słodkich przekąsek i deserów.

Musimy zachowywać zimną krew. Zamiast dużych talerzy wybierajmy te mniejsze. Automatycznie mniej wrzucimy na talerz. Uważajmy na spożywanie duże ilości słodkości.

Dobrze się wysypiajmy

Badania wykazały, że osoby niewyspane mają tendencję do większego podjadania. Święta to wbrew pozorom spory wysiłek.

Ciągły ruch, niekończące się rozmowy i nieustanna uczta. Dajmy naszemu organizmowi czas na zregenerowanie sił.

Odstawmy na bok słodkie napoje i alkohole

Łatwo możemy złapać dodatkowe zbędne kilogramy z powodu picia słodkich napojów gazowanych. Zamiast coli, wybierzmy kompot z suszu. Zamiast słodkich soków owocowych, warto pić wodę.

Z kolei picie alkoholu wzmaga apetyt. I błędne koło się zamyka. Każdy zna ten schemat. Ktoś „polewa małego” i nie ma wyjścia – trzeba czymś zakąsić.

Przynajmniej częściowa abstynencja jest wskazana dla osób z tendencją do tycia. Zwłaszcza w okresie bożonarodzeniowym.