Ciepłe mleko idealnie sprawdza się nie tylko w pojedynkę. Wielu dodaje go do kawy, niektórzy do kakao, a jeszcze inni jedzą z nim płatki śniadaniowe.

Podgrzany w rondelku napój to również świetna baza do zrobienia budyniu lub przepysznego beszamelu. 

Niestety, te czynności często kończą się fiaskiem - zanim się obejrzymy, mleko jest przypalone i do niczego się nie nadaje. Na szczęście wiemy jak temu zaradzić.

Prosty trik na przypalone mleko

Okazuje się, że aby zapobiec przypaleniu mleka, wystarczy umieścić na dnie garnka odrobinę… zimnej wody. Ten prosty trik sprawi, że wasz napój nie będzie przypalał się tak szybko jak zazwyczaj. 

Zobacz także:

Pamiętajcie jednak, że kluczową rolę odgrywa tu również temperatura. Ogień powinien być niewielki. Nie rozkręcajcie kurków na maksa. Kulinaria nie lubią pośpiechu.

Cenne właściwości mleka

Pamiętajcie, że mleko stanowi bardzo ważny składnik diety każdego zdrowego człowieka. Napój zawiera przede wszystkim duże ilości białka, z którego zbudowane są wasze mięśnie, narządy, więzadła, ścięgna, gruczoły, skóra, włosy i paznokcie.

Nie można również zapomnieć, że mleko to źródło cennych lipidów, które zabezpieczają skórę przed odparowaniem wody i czynnikami zewnętrznymi – słońcem, mrozem czy wiatrem. 

Regularne spożywanie tego napoju zapobiega także przesuszaniu skóry oraz różnorodnym zapaleniom. Dzięki niemu wasz nabłonek i tkanka łączna błyskawicznie się regeneruje.

Nie ulega także wątpliwości, że mleko zawiera bardzo dużo wapnia, fosforu, magnezu i witamin. Te odpowiadają za prawidłowy stan waszych kości i zębów, ale również młody wygląd skóry i dobry wzrok. Dzięki tym składnikom wasz układ nerwowy funkcjonuje bez zarzutów, a tłuszcz szybciej się spala.

Nietolerancja laktozy

Jedynym przeciwwskazaniem do picia mleka jest tak zwana nietolerancja laktozy. Do objawów choroby zalicza się między innymi mdłości, bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, kolki i uporczywe gazy.

Przyczyną takiej sytuacji jest niezdolność do wchłaniania laktozy przez jelita. 

Na nietolerancję laktozy w Polsce choruje aż 25 proc. społeczeństwa. Dolegliwość jest nieuleczalna.