Pewnie większość osób myśląc o bezdomności, wyobraża sobie dorosłego, często schorowanego człowieka, który z różnych powodów musi wieść życie na ulicy. To bardzo trudna sytuacja, w której znajduje się sporo osób. Niestety, dla społeczeństwa są zwykle niewidzialni. Dlaczego? Prawdopodobnie ze względu na to, że bezdomni są „niewygodni” i większość ludzi stara się ich nie zauważać, żeby nie myśleć o tym, jak ciężko żyje się osobom bez dachu nad głową.

Bezdomność wśród młodych ludzi

Ale nie tylko dorośli ludzie są dotknięci kryzysem bezdomności. Całkiem sporo młodych ludzi nie ma stałego miejsca zamieszkania i tułają się po ulicach. Często są to osoby, które dorastały w domach dziecka i po ukończeniu 18 roku życia są zmuszone rozpocząć samodzielne życie, do którego nikt ich nie przygotował. Takim ludziom pomagają różne fundacje, w tym Fundacja po DRUGIE. Przedstawicielka fundacji Agnieszka Sikora opowiada o tym, co ją najbardziej martwi w problemie bezdomności wśród młodzieży:

I to jest dla mnie jedna z najbardziej przerażających przyczyn bezdomności, a mianowicie to, że państwo postanowiło się na pewnym etapie życia tych ludzi nimi zaopiekować, po czym w wieku 18 lat znajdują się po drugiej stronie bramy. Nie mają nic i muszą stać się dorosłymi

Bezdomne dzieci

O ile problem bezdomności wśród młodzieży jest coraz częściej poruszany w różnych dyskusjach na temat funkcjonowania społeczeństwa, tak praktycznie nie rozmawia się o bezdomności wśród dzieci. Najczęściej wynika ona z bezdomności ich rodziców, którzy nie są w stanie zapewnić im dachu nad głową i bezpiecznego dzieciństwa. Na ten ogromny problem zwrócił uwagę Irlandczyk Tony Walsh, który na Twitterze udostępnił zdjęcie małej dziewczynki, która je obiad na ulicy. Dziecko siedzi na plastikowej skrzynce i je ciepły posiłek prosto z jednorazowego pojemnika, a obok niej leżą worki ze śmieciami. Widok jest bardzo przygnębiający – tym bardziej, że jest to jedyny ciepły posiłek dziewczynki w ciągu dnia. Tony podpisał zdjęcie słowami:

Oto zdjęcie małego dziecka, które je obiad siedząc na skrzynce na ulicach Dublina. Haniebne i absolutnie nie do przyjęcia. Żadne dziecko nie powinno być zmuszone do siedzenia na ulicy i jedzenia w ten sposób obiadu tylko dlatego, że nie ma żadnego miejsca, które mogłoby nazwać domem. Wstyd mi za nasz rząd.

Czytaj także:

Zobacz także: