O co tutaj chodzi? Nie jest to efekt użądlenia pszczoły, alergii pokarmowej ani żaden żart.  Bartłomiej Topa to ceniony przez widzów aktor znany choćby z ról w „Weselu” i „Drogówce” Wojciecha Smarzowskiego, a także ostatnio w serialu „Król”.

Nowa rola Topy

Tym razem podjął się dość nietypowego zadania aktorskiego. A właściwie posłużył jako model. Jego twarz została celowo ucharakteryzowana wydatną sztuczną opuchlizną. Sparaliżowana do połowy twarz robi wrażenie. Spójrzcie na to zdjęcie:

O co tutaj chodzi?

To nie nowy „makijaż” do kolejnego filmu Bartłomieja Topy. Tym razem chodzi o coś więcej. Aktor wziął udział w kampanii społecznej stowarzyszenia „Pięknie puchnę”, która zwiększa świadomość społeczną na temat wrodzonego obrzęku naczyniowego.

Zobacz także:

Choroba ta, zwana także w skrócie HAE to rzadki stan, który w Polsce dotyka dość niewiele osób. Według danych sprzed kilku lat, obecnie na to schorzenie choruje około 350 osób. Symptomy obrzęku mogą być różne – to znaczy, że chorzy mogą mieć i jeszcze większe i nieco mniejsze opuchlizny niż ucharakteryzowany Topa.

Czym jest HAE?

HAE to jednak nie tylko sama spuchnięta od czasu do czasu twarz. To także niezwykle bolesne napady bólu na całym ciele podczas pojawiania się opuchlizny. Pacjentki ze stwierdzonym obrzękiem naczyniowym zgodnie uznają, że ból przy powstawaniu opuchlizny można porównać tylko z bólem towarzyszącym porodowi. 

Obrzęk naczyniowy może przebiegać różnie u różnych osób. To wszystko sprawia, że choroba staje się niezwykle trudna do prawidłowego zdiagnozowania. Najgorsze w niej jest to, że objawy pojawiają się zupełnie niespodziewanie, w najgorszych momentach dla chorujących.

Bartłomiej Topa zaangażował się w akcję zatytułowaną „Walczyć o oddech. Wytrzymać ból”. Tak komentował swoją pierwszą styczność z HAE:

– Wielokrotnie byłem charakteryzowany, ale tak duża charakteryzacja to dla mnie nowość. Mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżywają osoby cierpiące na HAE. To musi być wielki stres, czekać, aż tak się spuchnie – mówił aktor w spocie wyemitowanym przez fundację „Pięknie puchnę”.

Aktor podjął się współpracy ze stowarzyszeniem w jednym celu. Niezwykle potrzebne jest bowiem zwiększenie świadomości Polaków o istnieniu tej choroby – tylko w ten sposób potencjalni pacjenci będą mogli zostać odpowiednio szybko zdiagnozowani.