Jeśli należycie do sympatyków ryb, musicie wiedzieć, że nie wszystkie z nich służą naszemu zdrowiu. 

Apel lekarzy

Zwiększone spożycie mięsa wiąże się z zaleceniami ze strony lekarzy i dietetyków. Jednym głosem, od lat, proszą o rezygnację z czerwonego mięsa na rzecz ryb. Są pyszne i niskokaloryczne. Łatwo się do nich przekonać. Są bogate w witaminę A oraz E i kwasy omega.

Możemy zaleźć w ich składzie fosfor, magnez, żelazo, cynk itd. Czy aby na pewno we wszystkich? Zanieczyszczenia mórz i oceanów wpływają w bezpośredni sposób na jakość ryb. Czyli hodowlane? Niekoniecznie. Nie każda bowiem ryba hodowana jest etycznie. Nie wszystkie są odpowiednio karmione.

Lista szkodliwych ryb

Zanim sięgniemy po rybę w sklepie, warto zapoznać się z listą tych, które powinny pójść w odstawkę w pierwszej kolejności. 

Zobacz także:

  • Panga

Jakiś czas temu święciła tryumfy na polskich stołach. Miała być pyszna. Była niezdrowa i tania. Cena była jej jedynym atutem. To słodkowodna ryba występująca w mocno zanieczyszczonej rzece – Mekongu. W Polsce sprzedawana głównie z hodowli, które nie napawają konsumenckim optymizmem.

Wietnamskie hodowle są brudne i przerybione. Ryby nie mogą w nich naturalnie rosnąć. Oszukany wzrost jest zasługą faszerowania ich antybiotykami i hormonami.  Mięso pangi ma minimalne wartości odżywcze. W celu zwiększenia objętości jest także zazwyczaj nastrzykiwane wodą. 

  • Łosoś hodowlany

Niektórzy nadal uważają go za rybę najsmaczniejszą i najzdrowszą. Nie tak dawno polecano go dosłownie wszystkim, młodszym, starym, kobietom w ciąży. Szybko stał się rybą modną. Norwescy lekarze dziś nie są już tacy pewni. Lawinowo odradzają spożywanie łososia hodowlanego.

Głównie z powodu substancji, które mogą znajdować się w łososiu hodowlanym: dioksyn i pestycydów. Podobnie jak w przypadku pangi, do hodowli łososia wykorzystuje się antybiotyki. Dziki łosoś karmi się rybami, ten hodowlany - paszami, z mączką zawierającą barwnik odpowiadający na jego intensywny kolor.

  • Tilapia

Podobnie jak panga, tilapia nie jest najlepszym wyborem. Ta pochodząca przede wszystkim z Afryki, a importowana do Polski z Chin i Wietnamu ryba, również bywa hodowana w dramatycznych warunkach. W porównaniu do innych gatunków, tilapia ma najwyższe stężenie ołowiu, ale też rtęci i kadmu.

Obecność metali ciężkich powinna dyskwalifikować tilapię i wykluczyć ją na dobre z naszego jadłospisu. Mimo iż jest smaczna i stanowi źródło białka, warto rozejrzeć się za innymi propozycjami, które mają równie dużo cennych kwasów omega-3.

  • Tuńczyk

Chętnie spożywany – w Polsce najczęściej w postaci puszkowanej. Już samo to jest dużym błędem. Jego postać surowa również niewiele zmienia. Tuńczyk to morska ryba. Chuda, o dużej zawartości białka. Teoretycznie. Unikać tuńczyka powinny kobiety ciężarne oraz dzieci i młodzież.

Tuńczyk zawiera w sobie pokaźną ilość toksyn i metali ciężkich. Zawiera także histaminę, czyli hormon obecny i w ludzkim ciele, który w dużych ilościach może powodować silne reakcje alergiczne. Do hodowli tuńczyka dochodzą podobne co u poprzedników zagadnienia, w tym antybiotyki i hormony.

  • Dorsz

Ryba wybierana przez Polaków najczęściej, ze sprężystym mięsem, które z łatwością można przygotować na wiele sposobów. Jest wartościowszy niż panga i tuńczyk, jednak w finalnej ocenie nie należy do najzdrowszych. Ma bardzo wysokie stężenie dioksyn/furanów i PCB.

Ten potężny powód sprawia, że dorsz nie powinien zbyt często pojawiać się na naszym stole.

Przy wyborze ryb, kierujmy się ich różnorodnością. Pamiętajmy, mamy w czym wybierać!