Nie od dziś wiadomo, że polscy rolnicy mają łeb na karku. Nie inaczej sytuacja wygląda w przypadku sadowników. Udowodnił to jeden z gospodarzy z Rabowic w Wielkopolsce. Chyba to nie przypadek, że taki właśnie nowy trend w handlu świeżymi owocami i warzywami płynie właśnie z tego regionu Polski, od lat słynącego przecież z gospodarności.

Jak wygląda handel owocami i warzywami za pomocą automatów?

Na czym polega innowacja wprowadzona w pewnym gospodarstwie sadowniczym z okolic Swarzędza? Cały patent polega na sprzedaży owoców i warzyw z automatów mogących niektórym przypominać maszyny ze słodkimi napojami albo raczej… paczkomaty. Wszystko oczywiście bez bezpośredniego kontaktu na linii sprzedawca-klient.

Zobaczcie sami, jak wygląda automat do sprzedaży owoców i przetworów, a także w jaki sposób działa:

Zobacz także:

Idea takiego właśnie handlowania świeżymi towarami przywędrowała do Wielkopolski z Europy Zachodniej. Jak zwykle, matką wynalazku była potrzeba. Zachodni sadownicy wyczuli konieczność opatentowania nowego sposobu handlu w trudnych czasach pandemii koronawirusa.

Chodzi oczywiście o możliwość nabycia świeżych warzyw i owoców bez konieczności kontaktowania się ze sprzedawcą.  Nie ulega wątpliwości, że nie ma to jak bezpośredni kontakt twarzą w twarz ze sprzedawcą, ale nowa, elastyczna forma handlowania swoim towarem jest także na rękę pod każdym względem samym sadownikom.

Co klienci najchętniej kupują w automatach z owocami i warzywami?

Co ważne, automat w gospodarstwie w Rabowicach jest czynny całą dobę, w przeciwieństwie oczywiście do typowych obwoźnych sklepów z płodami rolnymi. Jak podkreślają osoby prowadzące gospodarstwo i nowoczesny handel za pośrednictwem automatu – szczególnym zainteresowaniem cieszą się wśród klientów ich jabłka.

Co powiecie na taką formę robienia świeżych zakupów? Czy w przyszłości zwykle warzywniaki i stragany przy drogach odejdą do lamusa? Czy jednak tego typu aparatura do handlu będzie zbyt dużym obciążeniem dla sadowników?

Czytaj także: