Krawczyk dziękował ostatnio fanom za wsparcie w trakcie choroby i zapowiadał szybki powrót do zdrowia po wyjściu ze szpitala.

O nagłej śmierci legendarnej gwiazdy polskiej estrady poinformował na Facebooku jego menadżer, Andrzej Kosmala.

Kariera Krzysztofa Krawczyka zaczęła się jeszcze w latach 60. Wówczas muzyk zadebiutował na wielkiej scenie jako członek zespołu Trubadurzy.

Zobacz także:

Po pierwszych sporych sukcesach grupy, Krawczyk poszukał szczęścia w karierze solowej. Jego przygoda z mikrofonem obfitowała we wzloty i upadki.

Artysta dwukrotnie udawał się na emigrację do Stanów Zjednoczonych i dwukrotnie wracał, by śpiewać przed polską publicznością.

Solowa kariera Krzysztofa Krawczyka zaowocowała wieloma wielkimi przebojami. „Parostatek”, „Byle było tak”, „Za tobą pójdę jak na bal”, czy też „Chciałem być” – te utwory do dziś nuci cała Polska.

Znane są życiowe zakręty Krawczyka, które w końcu jednak powiodły go na drogę nawrócenia i pojednania się z Bogiem.

Czy Krzysztof Krawczyk lubił gotować?

Przez wyniszczające nałogi i poważne problemy ze zdrowiem muzyk musiał zacząć o wiele lepiej dbać o odżywianie. Nie było to dla niego szczególnie łatwe, ze względu na jego miłość do gotowania.

Kucharzenie było dla uwielbianego przez publiczność piosenkarza formą terapii antystresowej. Tak o gotowaniu opowiadał sam Krawczyk:

Kiedy porządnie się wkurzę, zaczynam gotować (…). Zwykle są to potrawy kuchni polskiej. Pichcenie odrywa moje myśli od codzienności. To bardzo relaksujące zajęcie. Szkoda tylko, że podjadać nie bardzo mogę, bo ze względu na zdrowie staram się trzymać wagę na stałym poziomie – opowiadał przed laty piosenkarz w jednym z wywiadów.

Co lubił jadać Krzysztof Krawczyk?

Co prawda młodość Krzysztofa Krawczyka wiązać należy bardziej z Łodzią, ale artysta urodził się na Górnym Śląsku.

Być może właśnie przez to były członek Trubadurów miał słabość do klasycznych dań kuchni śląskiej, takich jak na przykład zrazy wołowe.

Przepis na zrazy wołowe polecane kiedyś przez Krzysztofa Krawczyka znajdziecie w linku zamieszczonym przez nas pod koniec tego artykułu.

Czytaj także: