Ceny ryb w smażalniach, obiadów w restauracjach i gofrów z budki nad morzem, stały się ostatnio przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji. Klienci i turyści skarżyli się, że za zwykłego dorsza z frytkami płacą kwoty rzędu 140 zł…
Swoje trzy grosze w tym temacie dorzuciła nawet Katarzyna Bosacka. Telewizyjna ekspertka od żywienia przejęła się losem tysięcy rodaków wypoczywających nad morzem. Bosacka pokusiła się o udzielenie Polakom kilku rad, dzięki którym nie zbankrutują oni podczas wczasów.
Krzysztof Skiba także nie byłby sobą, gdyby nie zabrał głosu w debacie na temat drożyzny w polskich kurortach. Członek zespołu Big Cyc już od jakiegoś czasu na swoim celowniku ma głównie partię rządzącą i gabinet premiera Mateusza Morawieckiego.
Co Krzysztof Skiba sądzi o wysokich cenach w knajpach nad Bałtykiem?
Muzyk właśnie w polityce ekipy rządzącej doszukuje się przyczyn takich, a nie innych cen za jedzenie nad polskim morzem:
Zobacz także:
Wkurzają mnie te naiwne teksty o cenach ryb nad morzem. Kolejni zszokowani publikują w necie paragony i płaczą, że drogo, że skandal. No rzeczywiście k…, szok i niedowierzanie. Jest taki cwany pomysł na życie: zjeść ciastko i mieć ciastko. To oczywiście niemożliwe, ale większość cały czas wierzy, że tak się da – napisał na swoim Facebooku Skiba.
Po czym za chwilę doszukiwał się przyczyn tego stanu rzeczy w polityce Prawa i Sprawiedliwości:
Ale co się dziwić skoro pod rządami PiS jesteśmy LIDERAMI INFLACJI w Europie. Zjedliśmy ciastko, a ono ku naszemu zaskoczeniu się nie pojawiło. Trzeba za drugie ciasteczko zapłacić więcej niż za pierwsze. Proste – ocenił 56-latek.
Skiba „podziękował” Kaczyńskiemu za wysokie ceny nad morzem
Skiba zakończył swój dość długi wywód bezpośrednim zwrotem do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego:
Ktoś za to wszystko musi zapłacić. Na przykład MY tankując benzynę czy kupując rybę z frytkami na plaży. Dziękujemy Ci Jarosławie! Tak za każdym razem powinniśmy mówić, gdy płacony rachunek powoduje wytrzeszcz oczu całej rodziny.
Zgadzacie się z liderem zespołu Big Cyc? Czy jednak piosenkarz nie powinien waszym zdaniem silić się na ekonomiczną analizę sytuacji gospodarczej w naszym kraju?
Źródło: Facebook