Nie od dziś wiadomo, że wiosenne grillowanie to narodowy sport Polaków, plasujący się pewnie zaraz obok zbierania grzybów.

COVID-19 wpłynął nawet na tę dziedzinę naszego życia, która zwykle kojarzyła się z takimi przyjemnościami jak grillowana:

  • Kiełbasa
  • Karkówka
  • Kaszanka
  • Skrzydełka
  • Szaszłyki

Niestety, wygląda na to, że wszystkie te przysmaki z rusztu, być może będą musiały poczekać aż do lata…

Czy za rozpalenie grilla na balkonie grożą kary?

W ostatnim czasie gruchnęła wieść o tym, że wkrótce może pojawić się zakaz palenia papierosów na balkonach.

Zobacz także:

Jak na razie, nikt jeszcze nie zmącił spokoju nałogowych palaczy z domów wielorodzinnych. Funkcjonuje za to inny zakaz, o którym być może nie mieliście pojęcia.

Chodzi oczywiście o możliwość rozpalania grilla na własnym balkonie w mieszkaniu. Zła wiadomość dla osób planujących wiosenne grillowanie w domu – niestety jest to zabronione.

Ta wiadomość jest o tyle ważna, że z pewnością tego typu plany, miało znacznie więcej osób niż w przeszłości.

Wszystko oczywiście przez pandemię koronawirusa i obostrzenia, które wciąż zabraniają wielu rodzajów aktywności na świeżym powietrzu i na łonie natury.

Polacy co prawda zaczęli już bukować miejsca w ośrodkach wypoczynkowych na maj i czerwiec, ale takie decyzje według ekspertów, mogą skutkować zwiększeniem liczby zakażeń.

Czym grozi grillowanie na balkonie?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta i konkretna. Używanie otwartego ognia na własnym balkonie podczas grillowania, może grozić grzywną w wysokości do 500 zł.

Podstawą prawną takiej kary są rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków i innych obiektów budowlanych.

Można więc powiedzieć, że grillowanie na balkonie, wpisuje się w całość wykroczeń znanych jako wybryki zakłócające spokój lub porządek  publiczny.

Czytaj także: