Na Polaków spadają ostatnio wszelkie możliwe plagi egipskie. Zaczęło się od nieszczęsnej zarazy, potem była susza...

W końcu przyszedł czas na srogą zimę. Po drodze mieszkańcom kraju nad Wisłą obrywa się raz po raz ze względu na ciągłe podwyżki cen czy  podatków.

Co podrożało lub podrożeje w najbliższym czasie?

Spójrzcie na tę listę:

  • Pieczywo
  • Produkty zbożowe
  • Cukier
  • Makarony
  • Margaryna
  • Nabiał, w tym mleko
  • Ryż
  • I tak dalej, i tak dalej…

Naszą listę można byłoby przeciągać w nieskończoność. Na pewno sami wiecie już o ciągłych podwyżkach cen.

Zobacz także:

Wystarczy przecież wizyta w dowolnym sklepie czy na targu, by naocznie przekonać się o tym, że podrożała cała masa produktów.

Na niektórych nie robi być może wrażenia podwyżka cen choćby butelki mleka o 20 groszy. Jednak stara zasada mówi krótko: „grosz do grosza, a będzie kokosza”.

Nie inaczej jest z podwyżkami cen. Jeśli zsumować różnice cen produktów z całego koszyka lub wózka na zakupy, kwota stanie się już znacząca i odczuwalna dla portfela.

Jak bardzo podrożeje wieprzowina?

Jakie są widoki na przyszłość? Nie mamy dla was specjalnie optymistycznych wiadomości. Jakby mało było dotychczasowych podwyżek, dowiedzieliśmy się ostatnio, że w górę ruszą także ceny mięsa.

Chodzi tu o wieprzowinę, a zwłaszcza uwielbiany przez Polaków schab. Czy to oznacza, że trzeba będzie zrezygnować z niedzielnych kotletów?

Tak źle jeszcze nie jest, ale ruch na rynku wieprzowiny jest już zauważalny. Po dłuższym okresie taniego mięsa w sklepach, czeka nas nieuchronna podwyżka cen.

Dlaczego mięso podrożeje?

Co jest powodem podwyżek? Oprócz standardowej przyczyny, którą jest jak zwykle ostatnio inflacja, chodzi o coś jeszcze innego. 

A konkretnie o zmniejszenie się podaży wieprzowiny na krajowym rynku. Krótko mówiąc – skurczył się import mięsa z Danii i Niemiec.

Oprócz zmniejszenia dostaw z Zachodu, swoje zrobiła także mroźna zima – tutaj chodzi o spowolnienie przyrostu zwierząt na ubój.

Cen wieprzowiny nie obniża także zwiększony popyt w okresie wielkanocnym. Z kolei początek wiosny przyniesie kolejne ożywienie wywołane majówką i pierwszymi grillowaniami. Wniosek? Będzie tylko drożej…