Jedna z ulubionych sieci supermarketów zachęca do kupna jabłek „prosto z polskich upraw” za jedyne 1,99 zł za opakowanie o wadze 1,5 kg. W przeliczeniu na jeden kilogram jest to cena zaledwie 1,30 zł. Koszt jabłek oferowany przez Biedronkę jest konkurencyjny w stosunku do innych sieci handlowych. W większości marketów za polskie jabłka trzeba zapłacić przynajmniej 1,99 zł/kg. 

Ile zarabia sadownik?

Sadownicy uważają, że tego typu promocja najbardziej uderza w nich. Przy tak niskiej cenie, marża i zysk dla hodowcy muszą być bardzo niskie. Po doliczeniu opakowania, kosztu przygotowania, transportu oraz marży dla sklepów Biedronka, kwota, którą może uzyskać sadownik to grosze.

Hodowcy przestrzegają także przed zachęcającym do zakupu hasłem „prosto z polskich upraw”. Wtajemniczone osoby wiedzą, że sezon na jabłka rozpoczyna się raczej jesienią, dlatego reklamowane jako pochodzące z „polskich upraw” pochodzą tak naprawdę z chłodni. To jedna z wielu sprytnych sztuczek sklepów spożywczych, które mają na celu zwiększenie sprzedaży. Wielu klientów bardzo często nie zdaje sobie sprawy z tego, jak często są oni okłamywani – zarówno przez sprzedawców, jak i producentów żywności.

Sadownicy odrabiają straty

Zawód hodowcy warzyw i owoców jest niepewny i zależny w dużej mierze od pogody. Zarobki są rzadko możliwe do dokładnego oszacowania, a duża konkurencja (prowadzona zwłaszcza przez supermarkety) sprawia, że coraz rzadziej sprzedają się towary nieidealne - a te delikatnie uszkodzone, ale nadal jak najbardziej zdatne do spożycia są marnowane. Ostatnio pisaliśmy o tym, że sadownicy chcą sprzedawać „jabłka po gradzie”, które zostały subtelnie obite, ale nadal są smaczne i dojrzałe.

Zobacz także:

Czytaj też: