Trwająca wciąż wojna na Ukrainie nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę. Rekordowe ceny gazu powodują, że hamuje produkcja w różnych branżach - np. nawozowej.

Okazuje się, że ta wpływa na kolejną gałąź gospodarki, jaką jest produkcja mięs, napojów gazowanych i innych produktów, do których wytworzenia niezbędny jest dwutlenek węgla. A tego, przez wysokie ceny gazu, brakuje. Do tego stopnia, że produkcja mięs może za kilka dni po prostu zostać wstrzymana, o czym alarmują zrozpaczeni przedsiębiorcy, którzy zwracają się o pomoc do rządu. 

Dostępność mięsa w sklepach jest zagrożona? 

Dwutlenek węgla, czyli tzw. suchy lód jest niezbędny w branży mięsnej. Stosuje się go między innymi do transportu - jeśli go zabraknie, dostawy mięsa nie będą możliwe. O tym, jak poważna jest ta sytuacja, mówi Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso w rozmowie z Business Insider:

Zobacz także:

– Zakłady mięsne mają zapasy dwutlenku węgla na pięć lub sześć dni. Później stanie ubój trzody, drobiu, bo nikt nie ma dwutlenku węgla

Choiński dodaje, że przedsiębiorcy mają związane ręce, ponieważ gazu potrzebnego do produkcji nie ma nawet za granicą. 

– Jeśli rząd nic z tym nie zrobi, to 80-90 proc. uboju wieprzowiny i drobiu może stanąć – mówi Witold Choiński. 

Zabraknie napojów gazowanych?

Gaz, którego tak brakuje jest wykorzystywany nie tylko do produkcji mięs, ale także napojów gazowanych - w tym piwa. Jeśli go zabraknie, to ich produkcja także będzie zagrożona. To może oznaczać, że gazowanych napojów w sklepach po prostu nie będzie.

Przedstawiciele branży obawiają się, że podobnie jak w przypadku cukru, konsumenci wpadną w panikę i zaczną wykupywać towar na zapas, co jeszcze bardziej spotęguje problem. 

Rząd ma pomysł na rozwiązanie problemu 

Jak podaje Business Insider, rząd już pracuje nad tym, jak rozwiązać problem wysokich cen gazu, które przekładają się na produkcję nawozów i w konsekwencji innych produktów, jak choćby wymienione wyżej napoje gazowane i mięso:

– Wicepremier Jacek Sasin przedstawił główne założenia rozwiązania już na wtorkowym posiedzeniu rządu. Pomysł zyskał wstępnie akceptację premiera Mateusza Morawieckiego – mówi informator Business Insider.

Na razie wiadomo, że na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym prezes Rady Ministrów będzie mógł „polecić sprzedaż gazu ziemnego po cenach nie wyższych niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału (ang. WACC)” (jak wynika z informacji uzyskanych przez Business Insider). 

Szybka interwencja w tej sprawie jest konieczna, ponieważ przez brak dwutlenku węgla może stanąć produkcja mięsa. 

– Straty mogą iść wręcz w miliardy złotych. Tego problemu nie można bagatelizować – mówi prezes Witold Choiński. 

Źródło: businessinsider.pl