Trzecia fala pandemii uderzyła w Polskę z ogromną siłą. Podczas ostatniej konferencji premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia.

Sytuacja jest krytyczna, a ma być jeszcze gorzej. Szkoda, że szczyt zachorowań na COVID-19 po raz kolejny przypadł na okres świąt. Co w takim razie z Wielkanocą?

Rząd wprowadził nowe obostrzenia 

Ministerstwo zdrowia poinformowało o blisko 35 tysiącach zachorowań na COVID-19 w ciągu doby i kolejnych ponad stu zgonach. Sytuacja w kraju staje się dramatyczna. Takich liczb nikt się nie spodziewał, a to jak ostrzegają eksperci, dopiero początek. Szczyt trzeciej fali ma przypaść na koniec kwietnia lub początek maja. 

Nic więc dziwnego, że rząd postanowił zorganizować konferencję i poinformować Polaków o kolejnych obostrzeniach, które zaczną obowiązywać już od najbliższej soboty, 27 marca. 

Zobacz także:

Zamknięte żłobki oraz przedszkola, działalność obiektów sportowych ograniczona tylko i wyłącznie do sportu zawodowego, zamknięte salony urody, zakłady fryzjerskie oraz kosmetyczne – to tylko niektóre z nowych wytycznych ogłoszonych przez rząd.

Co z tegorocznymi Świętami Wielkanocnymi?

Podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki poruszył między innymi kwestię zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Choć nie wprowadzono oficjalnego zakazu poruszania się, władze państwa apelują o ostrożność i rozsądne decyzje. W końcu każdy z nas wyczekuje powrotu do normalności.

Spędźmy Święta Wielkanocne w wąskim gronie, w gronie najbliższej rodziny – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Premier zwrócił również uwagę na fakt, że koronawirus dotyka już nie tylko seniorów, ale także coraz częściej osób poniżej 40 roku życia. Dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy więc ograniczać kontakty międzyludzkie.

COVID atakuje wszystkich, atakuje często ludzi młodszych, poniżej 40 roku życia. W tej chwili potrzebujemy narodowej solidarności.

Sytuacja powinna ulec znacznej poprawie w momencie, w którym większość społeczeństwa zostanie zaszczepiona przeciwko COVID-19. Niestety, medykamentów jest póki co bardzo mało.

Dostępność szczepionek jest dziś jedynym wąskim gardłem w procesie szczepienia. Gdybyśmy mieli takie możliwości ściągania szczepionek jak USA czy Wielka Brytania proces by przyspieszył.