Syfon na wodę sodową, to francuski wynalazek z XIX wieku. To pojemnik na wodę wykonany z bardzo grubego materiału, najczęściej szkła lub metalu, ze specjalnym zamknięciem i technologią nasycania wody dwutlenkiem węgla. W dawnych czasach szklane, grube butle były już wypełnione wodą sodową. Po jej wypiciu cały syfon trzeba było wymienić na nowy.
W czasach PRL, w sprzedaży pojawiły się nowoczesne syfony do samodzielnego napełniania. Wyparły szklane i zapoczątkowały nową erę domowego agd.
Nowoczesne syfony na naboje z PRL-u
W latach 70. XX w. gospodarstwa domowe w PRL-u wzbogaciły się o nowy gadżet. To metalowy syfon, często bardzo ozdobnie wykończone z zewnątrz, który można było napełnić wodą z kranu i założyć nabój z gazem. Po wstrzyknięciu gazu do butli, dzięki specjalnemu mechanizmowi, otrzymywaliśmy całą butelkę wody sodowej, mocno nagazowanej.
Dzięki temu wynalazkowi domownicy przestali wymieniać w warzywniakach wielkie szklane i puste butle wody sodowej na pełne. Wystarczyło, idąc po zakupy, wrzucić do torebki pudełeczko naboi, i wymienić puste na pełne w najbliższych sklepie warzywnym.
Zobacz także:
Woda sodowa w domu to był przejaw luksusu. Można było samemu zrobić sobie czystą lub z sokiem bez potrzeby stania w kolejne do saturatora i korzystania z ulicznej „gruźliczanki”.
Dlaczego uważamy, że woda sodowa lepiej gasi pragnienie niż zwykła woda?
Woda sodowa to potoczna nazwa wody z „bąbelkami”. W rzeczywistości w wodzie nie ma sody, to płyn przepuszczony przez dwutlenek węgla otrzymywany m.in. z sodu – stąd nazwa. Dwutlenek węgla powoduje musowanie wody. Podczas picia takiej wody mamy wrażenie chłodu i orzeźwienia. Z tego powodu uważamy, że woda gazowana lepiej gasi pragnienie niż woda niegazowana.
Spożywanie wody nasyconej dwutlenkiem węgla bywa jednak szkodliwe. Podrażnia śluzówkę żołądka i może być niebezpieczne dla osób cierpiących na dolegliwości żołądkowo – jelitowe, wzdęcia czy zgagę.
O ile dziś jesteśmy wyczuleni na zdrowotne właściwości żywności i napojów, które spożywamy, o tyle w PRL-u ludzie po prostu cieszyli się, że mają w domu orzeźwiającą wodę sodową i pili ją chętnie.
A dziś chętnie wspominają wodę z syfonów na naboje. Jak czytelnicy facebookowego profilu „Pewex", przypominającego styl życia z przeszłości:
- Miałem za dzieciaka identyczny...kurcze ..czuję się jak relikt..hahaha
- Oczywiście najlepsza gazowane woda na świecie."Ojciec skocz po naboje bo nie ma " syfon trzeba napełnić. Pychota
- Wiśniowy z NRD przywieziony przez ojca
Źródło: gastroprofit.pl, wikipedia.pl, wikipedia commons