Polo cockta to bezalkoholowy napój gazowany, produkowany w Polsce, w latach 60. Miał zastępować niedostępną coca-colę, przywożoną zza Żelaznej Kurtyny, która stał się symbolem zachodniego luksusu i przedsmakiem wolności.

Polski odpowiednik napoju był produkowany przez Spółdzielnię Spożywców Społem. Producent tak na etykiecie informował o zawartości:

- Napój gazowany słodzony z dodatkiem naturalnych substancji smakowo-aromatycznych. Barwiony. Zawiera kofeinę.

Jednak zarówno zawartość, jak i samo opakowanie, nie utrzymywało jednego standardu. Receptura zmieniała się, więc i smak bywał różny. Także butelki różniły się od siebie. Czasem logo drukowano metodą sitodruku, a czasem pojawiały się zwykłe naklejki.

Zobacz także:

Wprost w artykule „Kapitan Żbik na tropie oranżady” pisał, że na sentymentalizmie Polaków żyjących w czasach PRL-u, nadal można zarabiać. Pamiątki z tych lat także dziś świetnie się sprzedają na aukcjach internetowych. Wytwórcy produktów spożywczych włączają do swoich asortymentów napoje i słodycze z przeszłości. Nowa odsłona polo cockty pojawiła się w sklepach za sprawą firmy „Zbyszko". Dziś sprzedawana jest jako polo cola.

„Wprost" porównało smak polo cockty do gazowanej kawy zbożowej. Z kolei Muzeum w Rybniku, podczas „Wystawy jednego eksponatu – polo cockta” tak pisało o napoju:

- To popularna namiastka amerykańskiego pierwowzoru, mająca zaspokajać, wciąż rosnące, rodzime zapotrzebowanie na ten trunek. Wprawdzie nie dorównywała smakiem Coca-Coli, ale przez wielu jest wspominana z ogromnym sentymentem. Nie mówiąc o tym, że doczekała się nawet głównej roli w filmie „Kingsajz”, urastając do rangi mitycznego napoju zapewniającego osiągnięcie ludzkich rozmiarów krasnoludkom...

Polo cocta „zagrała" w kultowym filmie

To właśnie dzięki krasnoludkom z Kingsajz, które pragnęły dorastać do ludzkich rozmiarów, polo cockta zagrała w filmie. W tej roli wzorem coca-coli była produktem uwielbianym, po który w sklepach ustawiały się kolejki. Każdy chciał ją wypić i symbolicznie zmienić całe swoje życie. 

Kwestia z filmu „Kingsajz” wygłoszona przez w saunie przez Nadszyszkownika Kilkujadka zagranego przez Jerzego Stuhra, przeszła do historii najlepszych cytatów pochodzących z polskich kultowych filmów:

- Ja wiem, polococktowcy nas nie kochają. Ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas wreszcie pokochają.

Polo cockta lata świetności ma już za sobą. Dziś w sklepach dostępnych jest tak dużo odmian napojów gazowanych, że rodzimy zamiennik coca-coli niestety przegrywa z nimi smakiem.

Źródło: Wprost.pl, Wikipedia, Kingsajz Wikipedia, muzeum.rybnik.pl, Youtube / Kingsize