Koronawirus kontratakuje. Kiedy w lecie zeszłego roku nawet państwowe władze zapewniały, że pandemia jest już w odwrocie, nikt nie wyobrażał sobie, że sytuacja sprzed roku się powtórzy.
Tymczasem jest i niemal całkowity lockdown kraju, i znowu bezwzględny nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej.
Wszystko po to, by powstrzymać choć trochę transmisję koronawirusa między Polakami w autobusach, sklepach czy kościołach.
Jest to niestety konieczne w obliczu gwałtownego wzrostu zakażeń. To z kolei ma bezpośredni wpływ na liczbę wolnych łóżek i respiratorów na szpitalnych oddziałach.
Zobacz także:
Polska jest o krok od załamania systemu ochrony zdrowia i nie ukrywają już tego nawet politycy najwyższego szczebla.
Nic więc w tym dziwnego, że władze imają się już wszelkich sposobów, by wpłynąć na zachowanie Polaków i zmusić ich do przestrzegania pandemicznych zasad bezpieczeństwa.
Jakie są podstawowe zasady bezpieczeństwa w trakcie pandemii?
Od miesięcy do wszystkich kierowany jest jasny przekaz, czyli trzy główne zasady, które Polacy mieli sobie wziąć do serca na czas epidemii:
- Dystans
- Dezynfekcja
- Maseczki
Z ostatnim punktem tej krótkiej wyliczanki bywało jak do tej pory najwięcej zamieszania. Jeszcze na początku pandemii ich noszenie było jedynie rekomendowane.
Po niedługim czasie noszenie maseczki kryjącej usta i nos, stało się już obowiązkowe. W lutym tego roku ministerstwo zdrowia i doradcy premiera, postanowili wprowadzić kolejne innowacje.
Co zmieniło się od marca w kwestii maseczek?
Chodzi oczywiście o rekomendację noszenia specjalnych maseczek chirurgicznych i zakaz wybierania na zasłonę ust i nosa wszelkiego rodzaju chust, szmatek, bandan i przyłbic.
To jednak nie wszystko. Do tej pory podstawa prawna mandatów wystawianych przez policję za brak maseczki, była kwestionowana.
Proceder odmawiania przyjęcia mandatu, rozlał się na cały kraj. Nic w tym dziwnego – ukarany mandatem mógł dowieść przed sądem, że mandat został wystawiony nielegalnie.
Chodziło o nieodpowiednie umocowanie zakazu w systemie prawnym przez stronę rządową. Sejm postanowił wreszcie naprawić ten błąd i uchwalił specjalną ustawę o zmianie… innych ustaw w związku ze zwalczaniem skutków pandemii.
Jak wysoki mandat grozi za brak maseczki?
Obowiązek noszenia maseczek już teraz jasno wynika z rozporządzenia Rady Ministrów z 19 marca 2021 r., wydanego już na podstawie nowej delegacji ustawowej.
To prawda, w tym prawniczym wywodzie można się już zacząć gubić. Krótko mówiąc, w tej chwili mandaty będą wystawiane prawomocnie, bez realnej możliwości odmowy przyjęcia mandatu i wygrania ewentualnego procesu w sądzie.
Co to oznacza? Na pewno więcej kontroli tego, jak Polacy noszą maseczki i czy w ogóle to robią, przez służby. Na ulicach polskich miast widać wyraźnie, że wiele osób nosi takie maseczki na brodzie, jednym uchu lub w ogóle ją zdejmuje, aby przykładowo - zjeść na ulicy posiłek.
To zapowiedziała już jasno policja. Patrole będą przechadzały się po ulicach i w razie nieprawidłowości, będą wystawiały mandaty w wysokości do 500 zł.