Nie mamy dobrych wieści. Ceny w sklepach wciąż nieubłaganie rosną, a ostatnie porównanie nie wskazuje na to, by w najbliższych tygodniach coś miało się zmienić. Business Insider podał wyniki raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” sporządzonego przez UCE Research i Wyższe Szkoły Bankowe.

Wynika z niego, że produkty wciąż drożeją, a wzrosty w niektórych kategoriach są na tyle duże, że można się bardzo zdziwić. Zwłaszcza, gdy dotyczą one tych artykułów, które dotychczas były dość tanie. 

Wzrost cen jest już dwucyfrowy

Jak podaje Business Insider, w ostatnim czasie wzrosty cen z miesiąca na miesiąc były coraz niższe. Od listopada 2022 do stycznia 2023 było to 25,8%, 24,8% i w styczniu 20%. Można więc było zakładać, że sytuacja się uspokaja i w lutym wzrosty cen nie będą tak gwałtowne. Niestety, tak się jednak nie stało. W porównaniu z lutym 2022, w zeszłym miesiącu ceny w sklepach wzrosły o 20,8%. Tak wynika z przytoczonego wyżej raportu, gdzie sprawdzono aż 72 tys. cen w 37 tys. sklepów w Polsce. 

Zobacz także:

Dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie zauważa, że w następnych miesiącach tempo wzrostu cen może nieco wyhamować. Wynika to jednak w dużej mierze z tego, że będą one porównywane z wartościami z ubiegłego roku, kiedy już było drogo. Oznacza to, że co prawda w teorii ceny będą rosły wolniej, ale zakupy nadal będą nas dużo kosztować:

– Trzeba przyznać, że Polacy nie byli w tak trudnej sytuacji od 30 lat, czyli od czasów transformacji ustrojowej - mówi Dr Orpych cytowany przez Business Insider. 

Co podrożało najbardziej?

Jak wynika z raportu, wzrosty zanotowano we wszystkich 17 badanych kategoriach. I to bardzo wysokie, bo od 10 do prawie 31%. Rekordzista może być dla wielu zaskakujący - chodzi tu o nabiał, czyli np. mleko czy sery. Te produkty podrożały w przeciągu roku o 30,9%. To smutna wiadomość dla amatorów tych produktów. Zwłaszcza, że dotychczas żółty ser był dość przystępny cenowo. 

– W przypadku mleka czy serów istotnym czynnikiem wzrostowym było zniesienie restrykcji pandemicznych w Chinach. W tym wielkim kraju nastąpiło mocne odbicie popytu, które przełożyło się na światowe rynki – mówi Marcin Luziński z Santader Bank Polska, cytowany przez Business Insider. 

Pieczywo podrożało o 29,8%, a zaraz za nim, na trzecim miejscu, jest chemia gospodarcza - tutaj wzrost cen wyniósł 28%. Natomiast najwolniej rosną ceny środków higieny osobistej (10,3%), słodyczy (12,5%) oraz, co ciekawe, ryb (17,6%). 

Źródło: Business Insider