Śniadaniowy przysmak dla dzieci, był jednocześnie sposobem na wykorzystanie „wczorajszego” pieczywa przez mamy. W czasach PRL-u nikt raczej nie myślał o marnowaniu żywności i wyrzucaniu chleba. Dlatego gospodynie znajdowały najróżniejsze sposoby na wykorzystywanie produktów, które już nie były świeże, ale jeszcze nadawały się do jedzenia.

Bułka z mlekiem była nadaniem drugiego życia sczerstwiałym bułkom. W gorącym mleku pieczywo rozmiękało i dzieciaki nie narzekały, że dostają do jedzenia stare bułki. Gdy do tego mama dodała do dania cukier lub miód, to słodkie śniadanie było samą przyjemnością.

Inne sposoby niemarnowania pieczywa, rodem z PRL-u

Polskie gospodynie stawały na głowie, by odświeżyć pieczywo, nie zmarnować ani jednego kęsa i jednocześnie wykarmić całą rodzinę. Oto kilka ich starych sztuczek:

  • Bochenek chleba można odświeżyć w piekarniku
  • Stwardniałe ciasto drożdżowe namoczyć w mleku i podawać jak bułkę, na zimno lub gorąco
  • Czerstwą bułkę wrocławską można pokroić na plastry, obtoczyć w jajku i usmażyć na patelni, robiąc z niej grzankę
  • Czerstwe kajzerki i bułki wrocławskie można zetrzeć na bułkę tartą, a po namoczeniu w mleku dodać do mięsa mielonego na kotlety, jak to się robi do dziś

Do pamięci osób żyjących w PRL-u przeszło jeszcze jedno wykorzystanie suchego chleba, upamiętnione w filmie „Wojna domowa” jako kultowy „suchy chleb dla konia”, po który pukał do drzwi mieszkań w bloku właściciel jakiegoś konia. Na wielu osiedlach, w miastach, na klatkach schodowych, stały kartony na niezapomniany, suchy chleb dla konia 

Zobacz także:

Przepis na bułkę z mlekiem i cukrem

Do przepisu można użyć czerstwej bułki, jednak jeśli chcecie spróbować tego dania, żeby powspominać dawne smaki, nie musicie jej podsuszać. Równie dobrze możecie użyć świeżej, pamiętając, że takie danie trzeba bardzo szybko zjeść. Inaczej, bułka całkowicie rozmięknie w gorącym mleku.

Składniki:

  • 300 ml mleka
  • 1/2 czerstwej bułki 
  • 1 łyżka cukru lub miodu
  • Przygotowanie

Przygotowanie:

  1. Wstawcie mleko i zagotujcie, pilnując, żeby nie wykipiało.
  2. Odkrójcie z bułki skórkę, a miąższ pokrójcie w kostkę. Przełóżcie pokrojoną bułkę do miski lub kubka i zalejcie gorącym mlekiem.
  3. Dodajcie cukier lub miód i od razu, jeszcze ciepłe jedzcie.

Do potrawy niekiedy dodawano też odrobinę masła.

Fani profilu na Facebooku  „Żyliśmy w PRL-u", bardzo chętnie podzielili się swoimi wspomnieniami związanymi z tym daniem.

Bułka z masełkiem i ciepłe mleczko w kubku pycha była, ale nie w misce tego nie lubiłem taka była mamałyga.

Nazywano to jedzenie drobianką, ale to były w tym czasie bułki,  nie takie świństwa co teraz sprzedają a bułeczki maślane pychotka były.

U mnie w domu nazywało się to karmuszka (z rosyjskiego).

Jem czasem, to nie ma nic z PRL, to danie zawsze było i będzie.

Jednak wspomnienia z jedzenia w dzieciństwie bułki pokruszonej do gorącego mleka mogą być też takie:

Moje rodzeństwo to jadło a ja siedziałam nad talerzem i słone łzy lałam tak tego nie lubiłam

Źródło: Olga Smile, Facebook/Żyliśmy w PRL