Karp to typowo świąteczna ryba, której nie powinno zabraknąć na żadnym wigilijnym stole. Mimo że do produktu mamy dostęp przez cały rok, to jednak najchętniej kupujemy go właśnie pod koniec grudnia. Wtedy też przedsiębiorcy podnoszą jego cenę. Czy tak będzie również i tym razem?

Jak zmieniały się ceny karpia?

W 2019 roku za kilogram żywego karpia w sklepie rybnym trzeba było zapłacić 18–24 złote, z kolei w markecie lub dyskoncie nieco mniej, 15–16 złotych. W tym roku przed świętami żywe karpie sprzedawano zazwyczaj po 18 złotych za kilogram. Można więc powiedzieć, że cena trzymała się raczej dolnej granicy, czego powodem z pewnością była pandemia.

Gospodarstwa rybackie podały już świąteczne ceny

Na święta ceny karpia zawsze nieznacznie rosły o około 1 złotówkę. W tym roku okazuje się jednak, że sytuacja jest zupełnie odwrotna. Choć póki co trudno oszacować średnią cenę świątecznej ryby w marketach, gospodarstwa rybackie podały już swoje kwoty. Te wahają się od 12 do 16 złotych za kilogram żywego karpia. 

W większości marketów nie będzie żywego karpia

Choć w marketach zawsze jest taniej, w tym roku wiele z nich wycofało się ze sprzedaży żywego karpia. Do tej grupy zalicza się między innymi Auchan, Lildl, Aldi, Biedronka oraz Selgros. W ich ofercie znajdziemy tylko świeżego karpia, po obróbce. Jednak takie mięso potrafi kosztować niemało.

Zobacz także:

Ile za kilogram świeżego karpia?

W Auchan, za kilogram tuszy karpia zapłacimy bowiem 24 złote, z kolei za filety ze skórą już 35 złotych. Najtańszą opcją okazuje się karp patroszony. Jego cena wynosi 19 złotych za kilogram. W Kauflandzie kwoty również są wywindowane. Bowiem za 100 gramów świeżego karpia w tuszach zapłacimy tam aż 2,69 zł co w przeliczeniu daje 26,90 zł/kg. Dzwonki to koszt 2,99 zł/100g. 

Większość marketów rozpocznie przedświąteczną sprzedaż karpia dopiero w przyszłym tygodniu, wtedy też okaże się czy ceny będą wszędzie podobne, niższe, a może wyższe.