restauracje i hotele przyjmują gości
Adobe Stock
Newsy

Hotele i restauracje wciąż przyjmują gości? Nie uwierzysz, jak obchodzą prawo

Druga fala pandemii ze zdwojoną siłą uderzyła w przedsiębiorców, głównie tych żyjących z gastronomii i hotelarstwa. Pomocy od rządu, jak nie było, tak nie ma. Biznesmeni nie zamierzają więc tracić czasu, ani kolejnych pieniędzy. W górach przyjmują gości pod przykrywką

Magda Gessler odpowiada na pytania

Dania tylko na wynos?

Od ostatnich dni października lokale gastronomiczne działają tylko na wynos. Oznacza to, że goście nie mogą spożywać posiłków w ich wnętrzu, a jedynie zamówić jedzenie do domu lub odebrać paczkę na miejscu. 

Póki co, rząd nie przewiduje zmiany tych przepisów, ale też niewiele pomaga pozostawionym na lodzie przedsiębiorcom, których dochody znacznie się zmniejszyły lub spadły niemal do zera złotych. Nie jest przecież tajemnicą, że Polacy kochają celebrować porę jedzenia, stąd najwięcej posiłków zawsze było wydawanych na miejscu. To stanowiło główne źródło utrzymania restauracji.

Restauratorzy obchodzą przepisy, jak mogą

Lokale gastronomiczne starają się więc obchodzić obostrzenia najbardziej, jak to możliwe. Niektóre pozwalają klientom zjeść posiłek na miejscu, wystawiając rachunek potwierdzający odbycie „zamkniętego szkolenia kulinarnego lub degustacji potraw”. Właściciele, mimo zimy, nie chowają również ławek i stołów przed restauracjami, chcąc umożliwić klientom korzystanie z nich.

Hotele tylko dla podróżujących służbowo?

W kwestii hoteli sytuacja wygląda podobnie. Z początkiem listopada rząd ogłosił, że pozostaną one otwarte jedynie dla gości podróżujących służbowo i legitymujących się numerem NIP. Jednak z racji, że pandemia znacznie zminimalizowała liczbę takich wyjazdów, nawet na terenie Polski, przez ostatni miesiąc hotele świeciły pustkami.

Przedsiębiorcy mają wymówkę dla Sanepidu

Z początku niektóre hotele przyjmowały gości podających jakikolwiek NIP i przebywających w danym miejscu niekoniecznie służbowo. Jednak, z racji, że sezon narciarski za pasem, a w górach w pełni, właściciele hoteli znaleźli jeszcze kilka innych metod na przyciągnięcie gości.

Jak informuje jeden z popularnych polskich portali, hotele stacjonujące w bezpośrednim sąsiedztwie stoków narciarskich, przyjmują gości pod przykrywką wynajmu „schowka na narty”. Przedsiębiorcy zasłaniają się także organizacją spotkań rodzinnych, podczas których odwiedzi ich zgodnie z prawem, maksymalnie 5 osób. 

W internecie nie brakuje również ogłoszeń, w których hotelarze zachęcają do świadczenia pracy zdalnej w pięknych okolicznościach przyrody. Nie brakuje więc rodzin jadących z dziećmi w „podróż służbową”. W razie kontroli Sanepidu lub innych służb, wszystko jest bardzo dobrze przemyślane.

otwarte restauracje 2021
ONS, AdobeStock
Newsy
Ewa Wachowicz powiedziała, co sądzi na temat otwartych restauracji. Jej słowa wywołały burzę w sieci
Zdesperowani restauratorzy zaczynają otwierać swoje lokale. Co sądzi na ten temat Ewa Wachowicz, która sama zarządza restauracją? Celebrytka nie przebierała w słowach.

Stwierdzenie, że pandemia koronawirusa dała restauratorom mocno w kość, jest ogromnym niedopowiedzeniem. Od pół roku obowiązuje praktyczny zakaz działalności lokali gastronomicznych, co dla większości restauratorów oznacza mocne zaciskanie pasa albo bankructwo. Niektórzy pomimo wydanych przez rząd rozporządzeń, otwierają swoje lokale. Co na ten temat sądzi jeden z polskich autorytetów kulinarnych - Ewa Wachowicz? Jej opinia wywołała różne reakcje. Problemy restauratorów Na mocy wydanych przez rząd rozporządzeń, restauratorzy mają zakaz prowadzenia swoich działalności. Nie mogą przyjmować gości w lokalu i dozwolona jest jedynie sprzedaż jedzenia na wynos oraz dostawy. Niestety, nie wszystkie restauracje mogą sobie pozwolić. Niektóre do czasu pandemii, praktycznie nie organizowały sprzedaży na wynos. Inne w internecie są zupełnie niewidoczne, ponieważ dotychczas doskonale prosperowały dzięki temu, że znajdują się w centralnych punktach miasta i goście przychodzą do nich z ulicy. Dotyczy to chociażby restauracji usytuowanych na starówkach albo w miejscowościach turystycznych. W dodatku, popularna forma dowozu, oferowana przez dostawców zatrudnianych przez niezależne od restauracji firmy, stanowi dodatkowy koszt dla restauratorów, którzy muszą płacić duże prowizje firmom dostarczającym zamówienia. Wszystko to sprawia, że niektórzy właściciele restauracji decydują się otworzyć swoje lokale. Dzieje się tak coraz częściej, ponieważ sądy umarzają sprawy wytaczane restauratorom przez Sanepid. Sędziowie opierają się na tym, że zakaz działalności restauracji jest niezgodny z obowiązującymi przepisami – zamknięcie lokali jest możliwe tylko przy wprowadzeniu stanu wyjątkowego, który w Polsce obecnie nie obowiązuje. Ewa Wachowicz o restauracjach Lekkie kontrowersje...

Mimo obostrzeń ta restauracja jest otwarta. Karę nałożoną przez sanepid pomagają opłacić klienci
Adobe Stock
Newsy
Mimo obostrzeń ta restauracja jest otwarta. Karę nałożoną przez sanepid pomagają opłacić klienci
Pandemia koronawirusa spowodowała dramatyczną sytuację na rynku gastronomicznym. Na przestrzeni ostatniego roku, właściciele restauracji mieli możliwość gościć klientów jedynie w sezonie letnim. Obecnie możliwa jest jedynie sprzedaż na wynos, ale niektóre lokale postanowiły złamać te obostrzenia…

Według obecnych zaleceń premiera i Ministra Zdrowia, wszelkie obiekty gastronomiczne mogą prowadzić sprzedaż na wynos. Coraz częściej słychać jednak dramatyczne apele restauracji, które nie otrzymują wsparcia rządowego i są na skraju bankructwa. Spowodowało to masowe łamanie obostrzeń przez restauratorów – niektórzy z nich postanowili otworzyć swoje lokale pomimo zakazu. Otwarta restauracja w Puławach Restauracja Central Park Bistro w Puławach to pierwszy lokal w mieście, który zdecydował się na otwarcie na przekór rządzącym. Właściciele otworzyli restaurację już w lutym i goszczą klientów w formie stacjonarnej. Transmitowane były także mecze, które gromadziły większą ilość gości.  Chociaż lokal regularnie odwiedzany jest przez policjantów i pracowników sanitarnych, nadal pozostaje otwarty. Pierwsza wizyta spowodowana łamaniem obostrzeń zakończyła się mandatem w wysokości 10 tysięcy złotych. Niedawno odbyła się także kolejna kontrola, w wyniku której najprawdopodobniej zostaną zastosowane podobne środki. O pomoc w opłaceniu kar restauracja poprosiła jednak… klientów! Zrzutka na karę za łamanie obostrzeń Chociaż powiat puławski zmaga się z natarciem trzeciej fali koronawirusa, mieszkańcy miasta rozumieją decyzje restauratorów, dla których nielegalne otwarcie jest jedyną szansą na zachowanie biznesu – nawet po otrzymaniu kary. Właściciele Central Park Bistro opublikowali zrzutkę na opłacenie kar Sanepidu. Do wtorku udało się uzbierać już ponad 5,5 tysiąca złotych. W zamian za pomoc restauracja oferuje bony na zamówienia ze swojego menu. Menedżer lokalu podkreśla, że kary, które otrzymuje restauracja są niezgodne z Konstytucją, a placówka jest regularnie dezynfekowana i utrzymywana w rygorze sanitarnym. Liczba gości...

Przemysław Koperski jadł w restauracji podczas lockdownu
Pixabay
Newsy
Polityk Lewicy stołował się w restauracji mimo lockdownu. Jego tłumaczenia szokują
Znana cieszyńska restauracja „U Trzech Braci”, mimo zakazów rządu postanowiła obsługiwać swoich gości na miejscu. To wzbudziło zainteresowanie policji, która regularnie legitymuje przebywające w niej osoby. W obronie praw przedsiębiorstwa stanął polityk Lewicy, Przemysław Koperski.

Z racji szalejącej nie tylko w Polsce, ale również na świecie pandemii, punkty i lokale gastronomiczne mogą sprzedawać jedzenie tylko i wyłącznie na wynos. Trwające od miesięcy ograniczenia sprawiły, że wiele przedsiębiorstw zbankrutowało, a te które przetrwały ledwo zipią.  Cieszyńska restauracja działa mimo zakazów Na skraju wytrzymałości znalazła się między innymi niewielka cieszyńska restauracja „U Trzech Braci”. Mimo panujących w Polsce zakazów, właściciele postanowili przyjmować swoich gości, tak jak kiedyś – stacjonarnie. Zamówienia na wynos nie zapewniały im bowiem płynności finansowej. Wieść szybko rozniosła się po mieście. Dotarła nie tylko do spragnionych normalności mieszkańców, ale również policji, która zaczęła regularnie odwiedzać lokal i legitymować spożywających posiłek klientów.  W sprawę zaangażował się Przemysław Koperski Dwa dni temu przed restauracją pojawiło się 10 radiowozów i ok. 30 stróżów prawa. Na miejscu był również Przemysław Koperski. Polityk Lewicy nie krył zdziwienia związanego nie tylko ze skalą tego zdarzenia, ale również podstawami prawnymi. To niewielki lokal. Zagrożenie epidemiczne wywołali nie siedzący we dwie czy trzy osoby przy stolikach klienci, a kilkunastu tłoczących się podczas interwencji policjantów – stwierdził w rozmowie z Interią Koperski. Polityk stołuje się w trakcie lockdownu Urodzony w Opolu Przemysław Koperski, jest częstym gościem cieszyńskiej restauracji „U Trzech Braci”. Odwiedza ją nawet podczas lockdownu, bo jak sam podkreśla - stoi murem za wszystkimi mikroprzedsiębiorcami, którzy na co dzień muszą mierzyć się z tą kuriozalną sytuacją. Czyżby polityk bagatelizował ryzyko zarażenia się koronawirusem i...

Nie wszyscy stracili! Te lokale gastronomiczne wzbogaciły się w pandemii. Jak oni to zrobili?
Adobe Stock
Newsy
Nie wszyscy stracili! Te lokale gastronomiczne wzbogaciły się w pandemii. Jak oni to zrobili?
Okazuje się, że mimo przedłużającego się lockdownu nie każdy lokal gastronomiczny stracił dużo pieniędzy.

Pandemia kornowairusa trwa już półtora roku. To bardzo ciężki czas dla wielu sektorów gospodarki. Bardzo dużo stracił sektor różnorodnych usług. W zamknięciu pozostawały przez wiele dni salony kosmetyczne, fryzjerzy i wszystkie inne usługi, które nie zyskały miana „niezbędnych”. Zamknięte były przez długi czas także kluby fitness, siłownie, a wszelkie zajęcia sportowe, które nie odbywały się na świeżym powietrzu były długi czas zawieszone. Branża, która chyba najbardziej odczuła skutki pandemii to branża hotelarska i turystyczna . Zakaz podróżowania i przemieszczania się spowodował naprawdę duże kłopoty dla wielu hoteli, pensjonatów, ale też lokalnych przewodników i szeregu osób, które są ściśle powiązane z branżą turystyczna i obsługują turystów na co dzień. Bardzo mocno ucierpiała w pandemii tez gastronomia. Restauracje i bary działały przez naprawdę długi czas tylko oferując posiłki „na wynos” . O ile niektórym udało się przetrwać dzięki lojalnym klientom, którzy zamawiali regularnie jedzenie, to wiele restauracji po prostu nie udźwignęło rosnących kosztów i musiało ogłosić upadłość. Oni wzbogacili się w pandemii Nie wszystkich z branży gastronomicznej spotkał jednak ten los. Okazuje się, że są lokale, które wręcz wzbogaciły się przez pandemię. Domyślacie się już o jaki rodzaj restauracji chodzi? To sieci fast foodów. Nie wszystkie fast-foody wzbogaciły się w pandemii, ale wiele z nich zdecydowanie zanotowało większe niż zazwyczaj obroty. Techniki które zastosowały restauracje fast-food to: Sprzedaż drive-thru, która nie wymagała kontaktu Nowe oferty w menu zachęcające do spróbowania Możliwość dostawy posiłków Wprowadzenie specjalnych ofert...