Koszyczki ze szklankami, w których podawano gorące napoje to bardzo powszechne naczynie w czasach PRL-u. Komplet koszyczków można było znaleźć w niemal każdym domu. Te klasyczne, wykonane były z metalu, zdarzało się, że dwukolorowego lub barwionego.
W sklepach można było kupić koszyczki drewniane, plastikowe czy wiklinowe. Niektórzy zdobili swoje dodatkowo je malując, inni wyplatali je z żyłki czy nawet dziergali na szydełku.
Skąd pochodzą koszyczki do szklanek?
Pierwsze szklanki wkładane do koszyczków z uchwytem umożliwiającym przenoszenie gorących napojów, pochodzą z XVII w. z terenów Niemiec i Rosji. Najczęściej wykonywane były z miedzi lub srebra, rzadziej z cyny lub złota. Używali ich bogaci mieszczanie i arystokracja. W XIX w. ten rodzaj naczyń do gorących napojów zagościł we Francji i trafił do Polski.
Po I wojnie Światowej praktycznie zniknął z terenów Europy Zachodniej, a stał się coraz bardziej popularny w Europie Wschodniej, przede wszystkim w Rosji. W czasie dwudziestolecia międzywojennego, na terenie Polski działało kilkadziesiąt zakładów zajmujących się wytapianiem koszyczków. W tym okresie były używane w średnio zamożnych domach w centralnej, zachodniej i północnej Polsce.
Zobacz także:
W czasach PRL-u, te najczęściej bogato zdobione naczynia, dodawały gospodarstwom domowym luksusu i nowoczesności. W takich szklankach podawano herbatę plujkę lub kawę sypaną i uważano, ten sposób podania za elegancki, a pani domu mogła pochwalić się przed gośćmi wymyślnymi koszyczkami.
Zdarzało się, że szklanka w koszyczku była dodatkowo stawiana na spodku, dzięki czemu po wymieszaniu cukru w herbacie gość mógł w kulturalny sposób odłożyć na nim łyżeczkę, nie brudząc obrusa.
Obecnie dawne kruche szklanki w koszyczkach zastępujemy trwałymi kubkami. Można w nich podawać gorące napoje bez obawy, że pękną pod wpływem wrzątku. Są jednocześnie tak samo wygodne, nie parzą rąk, można je łatwo przenosić. W ten sposób tak zwane podstakanniki (słowo pochodzące z j. rosyjskiego) poszły w odstawkę.
Mieliście w swoich domach koszyczki na szklanki?
Kawę i herbatę w czasach PRL-u pijało się najczęściej w szklankach. Szklanka z cienkiego szkła bez ucha miała tę wadę, że gorący płyn znajdujący się w środku, parzył w palce. Dlatego gorące napoje podawane w szklankach można było łatwo przenieść dopiero wtedy, gdy szklanka stała na spodeczku lub gdy została wstawiona w koszyczek z uchwytem.
Obserwatorzy facebookowego profilu LOL mania, także używali szklanek w koszyczkach, bo na widok zdjęcia z tak podaną kawą plujką, zaczęli dzielić się swoimi własnymi wspomnieniami:
- W 1982 roku na prezent ślubny dostaliśmy 7 kompletów tego cuda.
- Do tej pory są w naszym użyciu. Służą jak kiedyś.
- Lubię z nich pić kawę lub mocną dobrą herbatkę.
- Mój tata pije w takiej szklance do teraz.
- Dziś ciężko dostać taką szklankę, a tata pije tylko w niej.
Źródło: czajownia.pl, Facebook/LOLmania,