W tym roku Ewa Minge skończy 55 lat, a figury może jej pozazdrościć niejedna 30-latka! Projektantka bardzo dba o swoje zdrowie i sylwetkę, czym podzieliła się ostatnio na swoim profilu na Instagramie.
Ewa Minge zaczyna sezon plażowy w bikini
Na jednym z ostatnich zdjęć udostępnionych na profilu Minge na Instagramie, obserwujący mogą podziwiać projektantkę w jaskrawym stroju kąpielowym z falbankami, jej własnego projektu. 54-latka pręży się w pełnym słońcu, chwaląc efektami ciężkiej pracy nad sylwetką przed wakacjami:
— Chwalę się! Bądźmy dla siebie mili i pochwalmy efekty własnej, ciężkiej pracy! Sezon plażowy uważam za rozpoczęty.
Projektantka zdradziła, że szczupłą sylwetkę zawdzięcza własnej determinacji, aktywności fizycznej i wsparciu dietetyka - jej własnego syna, Gaspara Minge. Ewa trenuje boks i ściśle przestrzega zaleconej jej diety.
Jak Ewa Minge dba o swoją figurę?
Ewa Minge podkreśla, że jej figura jest rezultatem diety oraz domowych treningów i odrzuca wszelkie spekulacje dotyczące stosowania „obłędnych eliksirów” i innych wspomagaczy:
Zobacz także:
— Nikt nie zadba tak o ciebie, jak ty sam możesz to zrobić. Nie używam żadnych specjalistycznych sprzętów, najprostsze przyrządy, jakie mam w domu, żadne cudowne wymysły i obłędne eliksiry. Wkrótce pokażę podstawowy sprzęt za grosze, który pomaga mi w treningach. Zdziwicie się! — obiecuje Ewa Minge na swoim profilu.
Obserwujący zareagowali z zachwytem. Aktorka Agnieszka Włodarczyk skomentowała „Wow”, ale nie brakowało i dłuższych pochwał od innych śledzących jej profil:
— Ewcia boskoooo!! Mega wspieram Twoją pracę i dumę, którą masz z tego powodu. Kocham silne kobiety.
— Super brawo jednak można w każdym wieku.
— Ech, chciałabym tak wyglądać.
Jak wam się podoba metamorfoza na lato w wykonaniu Ewy Minge?
Problemy ze zdrowiem Ewy Minge
Determinacja i sukces Ewy Minge w dbaniu o sylwetkę i zdrowie są naprawdę godne podziwu. Niedawno projektantka zdradziła, że od wielu lat mierzy się z wrodzonym niedorozwojem wątroby:
— Cierpię na wrodzony niedorozwój wątroby. Wątroba to taka fabryka, która przerabia m.in. wszystkie toksyny w organizmie. Kiedy 12 lat temu zachorowałam onkologicznie, doświadczyłam, czym jest ciężkie leczenie w kontekście takiej wątroby. Lekarze zastanawiali się, czy moja wątroba przetrzyma chemię - nie przetrzymała. Skutki chemii były drastyczne, a ja uznałam, że wolę umrzeć, jak znosić takie męczarnie. Umrzeć mi nie dano i zastosowano innowacyjne leczenie. Ale nie potrzeba aż takiego ekstremalnego leczenia. Moja wątroba reaguje drastycznie na zwykłe antybiotyki, czasem tabletka przeciwbólowa jest dużym problemem. Nudności, zawroty głowy, ból całego ciała i zaburzenia w widzeniu. Zbierająca się woda, opuchlizna i wymioty.
Mimo tego Ewa nie załamuje się i dba o swój organizm każdego dnia. Nic, tylko podziwiać!
Źródło: se.pl, dziendobry.tvn.pl