Picie dużych ilości wody jest zdecydowanie zalecane przez wszystkich lekarzy. Optymalne nawodnienie organizmu wspomaga utrzymanie pożądanej wagi, wypłukuje toksyny, zapobiega częstym bólom głowy, chronicznemu zmęczeniu oraz poprawia ogólne samopoczucie. Dorosły człowiek powinien pić od 2 nawet do 3 litrów wody dziennie – nawet więcej, jeśli regularnie uprawia ciężkie, wymagające sporty. Nadmiar wody może jednak również spowodować niepożądane skutki. 

Czy duże ilości wody leczą koronawirusa?

Zwolennicy „wypłukiwania” koronawirusa wodą twierdzą, że duże ilości wody mogą przyspieszyć zwalczanie wirusa z dróg oddechowych. Uważają, że wirus trafia następnie do żołądka, gdzie przestaje zagrażać zdrowiu.  

Metodę tę wypromowały media społecznościowe. W wielu postach pojawiła się informacja, że należy pić małe ilości wody w odstępach co 15 minut, aby koronawirus szybciej opuścił organizm. Według osób wierzących w tę teorię, wypłukany do żołądka wirus niszczony jest tam przez kwas żołądkowy. 

Nie jest to jednak prawda. Teorię tę z łatwością podważyli naukowcy z Oxfordu: po prostu nie istnieje tutaj żaden biologiczny mechanizm, który mógłby potwierdzać taką metodę. 

Zobacz także:

Koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe (drogą kropelkową), dlatego niemożliwe jest, aby wypłukać go wodą. Nie jest to również możliwe, jeśli cząsteczki wirusa dostaną się do ust. Blyskawicznie wchłaniają się one przez błonę śluzową i nie da się ich wypłukać wodą (ani alkoholem – jak twierdzą niektórzy). 

Z wodą należy uważać

Ponadto, nadmierne spożywanie wody w celu zapobiegania koronawirusowi, może mieć tragiczne skutki. Jeden mężczyzna z Wielkiej Brytanii prawie zmarł po wypiciu pięciu litrów wody dziennie. Chciał w ten sposób zapobiec zachorowaniu na koronawirusa, jednak w efekcie wypłukał cały sód i sole mineralne z organizmu, przez co dostał zapaści. 

Czytaj też: