Brytyjska sieć handlowa Tesco istnieje na polskim rynku od 1995 roku. Na początku jej działalność prężnie się rozwijała – klienci masowo odwiedzali sklepy i wydawali w nich mnóstwo pieniędzy twierdząc, że żywią się tylko tam. 

Niestety, w 2012 roku wszystko uległo zmianie. Wówczas Tesco zaczęło brnąć w ogromne straty finansowe. Efektem takiego stanu rzeczy były masowe zwolnienia i sprzedaż niektórych sklepów na terenie kraju. Na tym jednak nie koniec.

Tesco zmaga się z problemami finansowymi

Nie od dziś wiadomo, że Tesco zmaga się z ogromnymi problemami finansowymi. Obecnie, po licznych zamknięciach i restrukturyzacjach, wspomniana sieć handlowa posiada 320 sklepów w całej Polsce, a także dwa centra dystrybucyjne i 23 stacje paliw, których nie jest w stanie już dalej prowadzić.

Pod koniec października 2019 roku w reprezentującym brytyjskie Tesco banku Barclays zostały złożone oferty na zakup spółki. O ich przejęcie starał się między innymi niemiecki Kaufland. Ostatecznie sklepy zostaną oddane w ręce Salling Group czyli właściciela europejskiej sieci osiedlowych supermarketów Netto.

Zobacz także:

Netto przejmie sklepy sieci Tesco 

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na przejęcie Tesco Polska przez Salling Group czyli właściciela sklepów Netto. Pod wspomnianą marką działa już około 1100 dyskontów w Danii, Niemczech oraz Polsce, z czego 386 w naszym kraju. 

Netto przejmie od Tesco 301 sklepów, 14 stacji paliw, siedzibę główną i centra dystrybucyjne. Zapłaci za nie aż 900 milionów złotych. Prezes UOKiK stwierdził, że taka decyzja nie doprowadzi do ograniczenia konkurencji na rynku.

Przeprowadzone postępowanie wykazało, że w każdym z badanych miast Netto po przejęciu placówek Tesco będzie musiało konkurować z innymi dyskontami, supermarketami i hipermarketami. To oznacza, że po dokonaniu transakcji struktura tych rynków nie zmieni się na niekorzyść konsumentów, dostawców czy przedsiębiorców prowadzących mniejsze sklepy – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.