Chociaż diety i dania bezmięsne stają się coraz bardziej popularne, spożycie mięsa nadal jest wysokie – zwłaszcza w Polsce, której narodowa kuchnia obfituje w przepisy mięsne. Niektóre rodzaje mięs są jednak znacznie bardziej korzystne dla zdrowia niż inne. 

Czy mięso jest niezdrowe?

Nie każde. Mówi się często o tym, że mięso zagraża naszemu zdrowiu. Nie jest to do końca prawda. Naturalny i ekologiczny drób, który nie jest hodowany na antybiotykach (co jest niestety teraz rzadkością) to zdrowe, chude i pełne białka mięso. Zalecane jest na dietach dla osób, które chcą zmniejszyć masę ciała, a także tych regularnie ćwiczących. 

Z pewnością jednak niezdrowe są duże ilości mięsa czerwonego. Oczywiście można sobie na nie pozwalać od czasu do czasu, jednak lekarze są zgodni, że powinno mieć to miejsce maksymalnie 1-2 razy w miesiącu. Okazuje się jednak, że źródłem najbardziej szkodliwych składników jest nie tyle sam typ mięsa, co sposób jego obrabiania i przyrządzania, a także paczkowania do sprzedaży masowej. 

Najgorsze są przetworzone wędliny

Kiełbasy, szynki, boczek czy salami to wędliny najbardziej przetworzone, które często wzbogacane są „ulepszaczami”, dużą ilością soli, konserwantów oraz chemicznymi substancjami wzmacniającymi smak. Tłuste mięso połączone ze szkodliwą chemią to mieszanka, po którą powinniście sięgać jak najrzadziej. 
Jakie mogą być tego skutki? Częste jedzenie przetworzonego w ten sposób mięsa może przyczyniać się do rozwoju cukrzycy, miażdżycy oraz innych chorób sercowo-naczyniowych, a także do wysokiego poziomu „złego” cholesterolu.

Zobacz także:

Jedzenie wędlin przetworzonych w ilości zaledwie 50 g dziennie może zwiększać ryzyko występowania różnych dolegliwości zdrowotnych aż o 18%! Są to nie tylko dolegliwości związane z układem krwionośnym czy trawiennym, ale także demencja oraz nowotwory żołądka, trzustki czy prostaty.

Czy warto kupować wędliny light?

Niektórzy producenci postawili na „zdrowsze” alternatywy i zaczęli wprowadzać wędliny o obniżonej zawartości tłuszczu. Chociaż faktycznie są one mniej kaloryczne, nadal zawierają dużo substancji niekorzystnych dla zdrowia (sól peklująca, konserwanty). Znacznie lepszym rozwiązaniem są wędliny „ekologiczne” czy „naturalne”, które w składzie i na opakowaniach zawierają informacje o bardzo niskiej lub zerowej zawartości konserwantów oraz wszelkiej szkodliwej chemii. Choć z pewnością trzeba będzie je spożyć szybciej, ponieważ mniejsza ilość konserwantów oznacza krótszy okres przydatności, a także zapłacić za nie odrobinę więcej – z pewnością korzystnie wpłynie to na nasze zdrowie, sylwetkę i samopoczucie. 

Czytaj też: