Początkowe pytania w „Milionerach” za 500 zł czy nawet 1000 zł są zwykle bardzo proste. Tak też było i tym razem. Uczestnik dostał pierwsze pytanie tak łatwe, że widzowie siedzący przed telewizorami, rzucili się do profilu facebookowego programu TVN wskazując oczywistą odpowiedź:

- D — nie ma innej opcji

- To nie było za trudne pytanie. Oczywiście odpowiedź D

Co zrobił pan Łukasz, który grał o milion, czy wybrał odpowiedź D?

Jaką przyprawę dodaje się do pasztetu?

Kulinarne pytanie w „Milionerach” brzmiało:

- Najczęściej sięgamy po nią, gdy pieczemy klasyczny pasztet, ale jest też składnikiem przyprawy do pierników?

Odpowiedzi były następujące:

Zobacz także:

  • A) wanilia
  • B) rosa miodowa
  • C) bazylia
  • D) gałka muszkatołowa

Czy wybralibyście D, tak jak większość widzów dodających komentarze na Facebooku, a może jak gracz „Milionerów”, nie bylibyście pewni?

Zawsze warto zadzwonić do… żony

Uczestnicy teleturnieju, w drodze do miliona, mogą trzykrotnie nie znać odpowiedzi na pytanie i sięgnąć po tak zwane koło ratunkowe.

Są nimi:

  • Telefon do przyjaciela
  • Pół na pół – gdy odrzucane są 2 błędne odpowiedzi i uczestnik musi wybrać właściwą z pozostałych dwóch
  • Pomoc publiczności – gdy to publiczność zgromadzona w studiu głosuje, wybierając właściwą jej zdaniem odpowiedź. W rezultacie uczestnik musi ocenić odpowiedź, na którą zagłosowało najwięcej osób jest właściwa i dokonać ostatecznego wyboru prawidłowej odpowiedzi.

Pan Łukasz nie znając odpowiedzi na pytanie o pasztet, zdecydował się na telefon do przyjaciela. I tu niespodzianka, bo przyjacielem okazała się żona uczestnika. To dość niespodziewana decyzja wskazania jako przyjaciela żony, bo najbliżsi z reguły towarzyszą graczom i znajdują się w studiu.

Tym razem jednak żona nie przyszła do studia z graczem tylko czekała na telefon, a w studiu gracz pojawił się z synem. Taktyka umieszczenie żony jako przyjaciela w grze okazała się trafiona i bardzo szybko padła prawidłowa podpowiedź.

Prowadzący podsumował właściwy wybór koła ratunkowego:

- Opłacało się zadzwonić do żony i jej posłuchać.

Źródło: Haps.pl, Facebook/Milionerzy