Większość z was zapewne kojarzy Monikę Zamachowską z programów takich jak „Europa da się lubić” czy „Pytanie na śniadanie” emitowanych na antenie TVP. Niestety, nieco ponad rok temu dziennikarka zakończyła swoją wieloletnią współpracę z rządową stacją. Od tej pory nie może sobie poradzić z narastającymi wokół niej plotkami.

Plotek na temat sytuacji finansowej Zamachowskiej nie brakuje

Zarówno media, jak i sami obserwatorzy prezenterki twierdzą, że przez utratę pracy kobieta żyje bardzo biednie. Jakże ogromne było ich zaskoczenie, kiedy na Instagramie pojawiło się selfie z gorącego Dubaju, do którego dziennikarka wybrała się na urlop. 

Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo krytykujących wyprawę komentarzy. Zamachowska postanowiła więc dodać osobny post, w którym zwróciła się do hejterów i w końcu odniosła się do plotek na temat jej statusu majątkowego.

„Szanowni krytycy mojej wyprawy po słońce: uprzejmie donoszę, że od ukończenia 18-ego roku życia pracuję i utrzymuję siebie i swoją rodzinę. Miałam dwie przerwy, na dwa urlopy macierzyńskie - wtedy pobierałam pieniądze z ZUSu. Nigdy nie miałam poważnych problemów finansowych” – czytamy w opisie zamieszczonym pod zdjęciem z Burj Khalify.

Zamachowskiej nie brakuje pieniędzy

Dziennikarka nie kryła irytacji i oświadczyła, że na chleb jej nie brakuje i jeszcze długo nie zabraknie. Bowiem jej życie już dawno nie układało się tak dobrze, jeśli chodzi o finanse. W końcu zwolnienie z TVP nie odebrało jej zdobytego przez lata doświadczenia ani kompetencji. Kobieta wciąż samodzielnie się utrzymuje.

Zobacz także:

"25 lat pracy w ogólnopolskiej telewizji, niegdyś zwanej publiczną sprawiło, że tak długo, jak będę zdrowa na ciele i umyśle, na chleb mi nie zabraknie. (…) Dlatego od roku pracuję i zarabiam więcej, niż przez ostatnie 10 lat w TVP. I to mimo pandemii. Trochę mi głupio się z tego tłumaczyć, no ale trudno, być może tak trzeba, gdy się jest i w dalszym ciągu zamierza mieszkać w kraju nad Wisłą” – czytamy pod postem.

Dziennikarka ma ogromne wsparcie fanów

Fani nie omieszkali skomentować dosadnych słów prezenterki. Większość życzyła jej wspaniałego urlopu i radziła, by nie przejmować się nieprawdziwymi komentarzami.

„Po co się tłumaczyć. Ma Pani prawo jechać gdzie chce i wypoczywać gdzie chce. Nic nikomu do tego. (…) Zazdrość to narodowa cecha Polaków. Trzeba nauczyć się z tym żyć i nie przejmować”, „Nie wiem, czy ta cała Polska dulszczyzna zasługuje na Pani wyjaśnienia i tak nie ogarną tego”, „Miłego wypoczynku, hejterów proszę mieć głęboko w poważaniu”.

A wy co myślicie na ten temat?