Mielone nie należą do najtrudniejszych dań polskiej kuchni. Wystarczy przecież kupić mięso, dodać do niego cebulę i przyprawy, obtoczyć w jajku i bułce tartej, a następnie smażyć na oleju. Ten przepis nie daje zbyt wielu możliwości do popełnienia błędu. Mimo to kotlety nie zawsze wychodzą idealnie. Dlaczego?

Jakie mięso wybrać na kotlety mielone?

Aby mielone nie były spalone, ani surowe w środku należy przede wszystkim zastosować się do kilku prostych, ale bardzo istotnych zasad!

Ważny jest już sam moment kupna mięsa na kotlety. Powinno być ono świeże, najlepiej niepaczkowane i zmielone w sklepie na waszych oczach (możecie je także zmielić samodzielnie w domu, jeśli macie taką możliwość). Do kotletów mielonych idealnie sprawdza się mieszanka mięsa wieprzowego i wołowego.

Jak zrobić pulchne kotlety mielone?

Sekretem rozpływających się w ustach mielonych jest również dodanie chłodnej wody do mięsa podczas jego wyrabiania. Dzięki temu wyjdą wam tak pulchne, jak te które jedliście ze smakiem w domu swojej babci.

Zobacz także:

Innym sposobem na nadanie popularnym mieloniakom odrobiny pulchności jest dodanie do nich odrobiny warzywa. Tak, to nie żart. Mielone świetnie będą smakowały z odrobiną ugotowanego kalafiora albo cukinii. Gorąco polecamy różnego rodzaju eksperymenty. Kotlety nie tylko zyskają na smaku, ale staną się także odrobinę mniej kaloryczne i lekkie.

Jak powinno się smażyć kotlety mielone?

Najlepszym sposobem na idealne mięso okazuje się więc rozpoczęcie smażenia od dużego ognia, a następnie zmniejszenie go na średni.  To pomoże w uniknięciu przypalenia. Nie ma w końcu nic gorszego niż przypalone mięso mielone. Po ok. 4 minutach zdejmijcie kotlety z patelni i gotowe! Nie ma szans, żeby nie wyszły!

Źródło: fakt.pl