Fish and chips, czyli rzeczona ryba z frytkami przywędrowała nad Wisłę z Wysp Brytyjskich. Tam to danie cieszy się sławą narodowego specjału Zjednoczonego Królestwa. Spacerując po ulicach każdego brytyjskiego miasta z pewnością natkniemy się na wiele barów i restauracji, które serwują to pyszne połączenie.

Sposób jego przygotowania jest powszechnie znany – trzeba wysmażyć na głębokim tłuszczu oba składniki i obiad gotowy. I w tym miejscu pojawia się u wielu z nas pewna wątpliwość. Czy można pozwolić sobie na takie tłuste szaleństwo?

Mamy dla was jednak radę, by nieco zmodyfikować ten kanon angielskiego menu. Zamiast smażenia, polecamy po prostu pieczenie! W ten sposób sprawicie, że wasze danie nie będzie pływało w okropnym tłuszczu. Ryby w większości są tłuste same w sobie. Ich smażenie w głębokim oleju zostawmy więc Anglikom.

Z frytkami sprawa jest nieco bardziej złożona. Tak, to prawda. Smażone w głębokim tłuszczu są po prostu najlepsze. Jeżeli jednak wasza wątroba nie akceptuje tego typu przysmaków, warto spróbować upiec ziemniaki w piekarniku z niewielką ilością oleju. Tego rodzaju frytki też mają swój urok i dodatkowo są o wiele łatwiejsze do przyrządzenia. Co więcej – nie zaleją wrzącym olejem całej waszej kuchenki!

Zobacz także:

Źródło: mashed.com