Rzadko kiedy martwimy się o efekt przygotowywania domowych przetworów. Zazwyczaj to proste, kilkuskładnikowe mikstury, które pomogą z przeziębieniem, jak również ozdobią okolicznościowy tort. Czy w trakcie ich przygotowań pomijamy coś ważnego?

Śmiertelna trucizna

Trudno szukać w przetworach śmiertelnego zagrożenia, o ile nie wie się o sekretach zaklętych w sposobie ich przygotowywania. Clostridium botulinum to bakteria, która jest odpowiedzialna za zatrucie tzw. jadem kiełbasianym. 

Tego rodzaju zatrucie zagraża w bezpośredni sposób naszemu życiu. Sam jad kiełbasiany kojarzy się zazwyczaj z trucizną, jaką znajdziemy w przetworach mięsnych. m.in. w konserwach. Jak się jednak okazuje, przetwory z warzyw i owoców nie ulegają wyjątkowi od tej reguły. 

Polskie statystyki podają całkowicie druzgocące liczby. Zatrucie toksyną botulinową to nawet 20 - 30 przypadków rocznie. Weźmy pod uwagę, że w podanych statystykach ujęte są jedynie oficjalne dane. Realna liczba zatrutych przypadków może więc odbiegać od tych danych.

Zobacz także:

Wśród wszystkich przypadków, bez najmniejszego trudu, znajdziemy przypadki śmiertelne. Jesień to paradoksalnie najlepszy czas na zatrucia. Właśnie wtedy znacznie chętniej sięgamy po domowe przetwory i konserwy.

- Nazwa jad kiełbasiany może wprowadzać w błąd, gdyż sugeruje, że przyczyną groźnego, czasem śmiertelnego zatrucia są wyłącznie wędliny i mięso, podczas gdy do zatruć dochodzić może również w wyniku spożycia konserwowanych warzyw, ryb, a nawet grzybów i owoców – podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH).

Bez konserwantów

Konserwanty wybieramy znacznie rzadziej niż jeszcze kilka lat temu. Nie oznacza to jednak, że sięgając po domowe przetwory mamy gwarancję jakości w słoiku. Źle przechowywane weki mogą grozić naszemu zdrowiu.

Najłatwiejszy sposób na uniknięcie zatrucia jadem kiełbasianym jest gotowanie co najmniej 3-krotne naszych przetworów. Najlepiej pierwszego i drugiego dnia przez godzinę i dnia kolejnego, jeszcze przez 30 minut. 

Dodatkową procedurą może być gotowanie konserwowanej żywności przez 10 minut albo też jej podgrzewanie przez około pół godziny w temperaturze 80 stopni Celsjusza. 

 

Źródło: WP Zdrowie