W jednym z lokali znanej sieci restauracji Tel Aviv Urban Food miała ostatnio miejsce skandaliczna sytuacja. Jedna z właścicielek restauracji uderzyła swoją pracownicę w głowę. W lokalu miało również dojść do innych przejawów łamania prawa pracy. O sprawie pisze łódzki oddział Gazety Wyborczej.

Mobbing w znanej sieci restauracji

Do zdarzenia miało dojść w łódzkiej restauracji Tel Aviv, która działa  w Łodzi na zasadzie franczyzy. Okazuje się, że w lokalu tym dochodziło do rękoczynów:

- W restauracji przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi jedna z właścicielek uderzyła pracownicę w głowę - czytamy w artykule na lodz.wyborcza.pl.

Co ciekawe, właścicielka lokalu tylko częściowo przyznaje się do winy. Owszem, potwierdza, że między nią a jedną z pracownic miało dojść do kłótni, ale jednocześnie twierdzi, że na pewno jej nie uderzyła. Gdzie leży prawda? 

- Faktycznie, uniosłam się, podniosłam na pracownicę głos, zapytałam, czy jest głupia i rzuciłam, żeby stuknęła się w głowę. Po wszystkim rozmawiałyśmy już na spokojnie i przeprosiłam ją za swoje zachowanie - dziennik zacytował właścicielkę lokalu.

Zobacz także:

Restauracja Tel Aviv komentuje sytuację

Na Facebooku restauracji pojawiło się oficjalne oświadczenie podpisane przez właścicielki sieci Tel Aviv:

- W odpowiedzi do publikacji, które zostały zamieszczone w ostatnich dniach na Facebooku dotyczących pracowniczek, pracowników oraz właścicielek sieci restauracji Tel Aviv Urban Food zaczniemy od tego, że przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się pokrzywdzeni. Przepraszamy - piszą Malka i Laura.

- Nadzorujemy też zachowanie managerów i managerek wobec pracowników i zdarzało się, że musieliśmy zareagować na alarmujące sytuacje. Jeszcze raz zaznaczamy - przemoc nigdy nie jest rozwiązaniem i nikt z zatrudnionych nie powinien jej doświadczać - dodają.

W dalszej części oświadczenia, właścicielki przyznają, że sytuacje wybuchowe czasami się jednak zdarzają:

- Jasne, zdarzają się słowne wybuchy emocji np. wtedy, gdy zespół zostawił otwarte na oścież drzwi lokalu na całą noc i właścicielka budzi się ze zdemolowaną i okradzioną restauracją. Wyrażamy skruchę po zbyt emocjonalnych tekstach i przepraszamy cały team. Człowiek uczy się całe życie, dlatego wyciągamy wnioski i cały czas wdrażamy udoskonalenia, żeby pracowało się lepiej.

Źródło: horecatrends.pl