Po zjedzeniu brzoskwini zostaje wam w ręku charakterystyczna, duża pestka. Być może jako dzieci jedliście to, co jest w jej środku. Mały, gorzki migdał. Jeżeli zjedliście 1 czy 2 to zapewne wam nie zaszkodziły. Jednak, czy większa ich ilość jest również bezpieczna? 

Co takiego jest w pestce brzoskwini? 

Wewnątrz pestek tych owoców znajdują się tzw. gorzkie migdały. Zawierają one znaczne ilości chemicznego związku organicznego - amigdaliny. To właśnie jemu pestki zawdzięczają specyficzny gorzki smak i aromat. Wokół amigdaliny od lat toczy się zażarta dyskusja. Jeść czy nie jeść? Oto jest pytanie. 

Czy amigdalina pomaga w leczeniu raka? 

Zobacz także:

W latach dwudziestych ubiegłego wieku ogłoszono, że tzw. witamina B17 (amigdalina) jest skutecznym lekiem antyrakowym. W źródłach niemedycznych preparaty amigdaliny w dalszym ciągu opisywane są jako skuteczne środki na tę chorobę.

Prowadzone od lat badania naukowe dowiodły jednak brak jakiegokolwiek działania antynowotworowego amigdaliny.  

Jakie zagrożenia niesie ze sobą amigdalina? 

Przyjmowanie amigdaliny bez nadzoru lekarskiego może doprowadzić do poważnych zatruć cyjanowodorem, np. w wyniku interakcji z witaminą C. Kwestia zatruć dotyczy również jedzenia większej ilości gorzkich migdałów. 

Zalecana przez ekspertów Unii Europejskej dzienna dopuszczalna liczba pestek, które możecie zjeść bez nieprzyjemnych efektów ubocznych to 2, maksymalnie 3 sztuki. 

Prawdopodobnie po ich zjedzeniu w tej ilości nic wam się nie stanie. Chociaż uważamy, że lepiej tego nie sprawdzać na własnej skórze. Mając na uwadze ich znikome korzyści i wartości dla zdrowia i podniebienia lepiej w ogóle ich nie próbować.  

Powinniście mieć też na uwadze, że nawet tak mała ilość może być niebezpieczna dla mniejszych organizmów, np. dzieci i zwierząt domowych. Uważajcie więc na siebie i bliskich. 

Żródło: party.pl, myfitness.gazeta.pl