Jasiek Kuroń, znany jest ze swoich tradycyjnych i mniej tradycyjnych dań, które pokazuje swoim fanom, w mediach społecznościowych. Tym razem proponuje danie dla miłośników zawijanych gołąbków, którzy lubią wprowadzić do swojej kuchni niestandardowe składniki, a także doceniają dania robione w parę minut.

Super prosty pomysł na „pierożki” zawijane jak gołąbki u nas w domu zwane po prostu zawijakami 😄

Przepis na zawijaki Jaśka Kuronia

Składniki

  • 1 opakowanie papieru ryżowego
  • Ćwiartka kapusty pekińskiej
  • 1 marchewka
  • 1 cebula
  • 1 por
  • 1 łodyga selera naciowego
  • Garść boczniaków lub pieczarek
  • 1 kostka tofu
  • 2 łyżki sosu Teriyaki
  • Pół łyżeczki mielonego imbiru
  • Pół łyżeczki mielonej kolendry
  • Olej do smażenia
  • Duże naczynie wypełnione wodą do namaczania płatów papieru ryżowego

Przygotowanie

  1. Składniki sosu mogą być całkiem surowe, trzeba je tylko rozdrobnić. można je też podsmażyć czy poddusić na łyżce oleju. Wszystkie warzywa poszatkujcie, podsmażacie lub nie i wrzucajcie do miski. Jeśli zdecydujecie się na podduszenie, przypraw użyjcie już podczas smażenia.
  2. Tofu odsączcie z płynu i rozdrobnijcie widelcem, a następnie dodajecie do pozostałych składników. Gdy farsz jest gotowy, przygotowujecie płaty papieru ryżowego.
  3. Każdy płat włóżcie na chwilę do naczynia z wodą. Rozłóżcie na dłoni i od góry nałóżcie farsz, zawińcie boki i zwińcie ciasto w rulonik. W ten sam sposób napakujcie kolejne gołąbki farszem.
  4. Rozgrzejcie suchą patelnię (możecie dodać odrobinę tłuszczu), kładźcie na niej gołąbki i podsmażajcie z obu stron na złoty kolor.

Jak tę egzotyczną odmianę gołąbków podaje Jasiek Kuroń i ile czasu zajmuje mu przygotowanie tego dania?

Serwowałem z sosem słodko-pikantnym. Z surowym farszem gotowe w 5 minut. Z podduszonym w jakieś 12 😉

Azjatycka inspiracja dla surowych gołąbków Kuronia

Danie pokazane przez Jaśka Kuronia zainspirowane jest potrawą azjatycką. Zresztą kucharz przyrządził je z azjatyckich składników: płatów gotowego ciasta ryżowego oraz tofu. Do tych składników dobrał także egzotyczne przyprawy, jak sos Teriyaki, imbir czy kurkumę.

W Wietnamie podobne zawijaki nazywane są rollsami" nawet w restauracjach bywają podawane w formie DIY czyli „zrób to sam”. Kelner przynosi płaty ciasta oraz pojemnik z wodą do ich namaczania. Obok stawia wiele miseczek wypełnionych dodatkami. Są tam ugotowane krewetki czy inne kawałki ryby, marchewka, seler naciowy, pietruszka, por, szczypiorek czy sałatę.

Zobacz także:

Obowiązkowo do rollsów" wkłada się też porcję ugotowanego makaronu ryżowego i listek mięty lub kolendry. Klienci zwijają rollsa" na swoim talerzu, maczają w sosach i jedzą palcami. Dopiero gdy zjedzą pierwszego, zabierają się za rolowanie kolejnego.

Oczywiście rollsy" można kupić także gotowe, już zawinięte z najróżniejszymi dodatkami. Samodzielne zawijanie w restauracji ma dostarczyć klientom dodatkowych wrażeń,  poza tymi oczywistymi, czyli smakowymi.

Źródło: Instagram/ Jasiek Kuroń gotuje