Pierwszą cienką folię aluminiową na rynek wprowadzono już ponad sto lat temu. To wydarzenie zawdzięczamy niejakiemu Richardowi S. Reynoldsowi.
To właśnie dzięki temu Amerykaninowi możemy zajadać się wspaniałymi ziemniakami z ogniska...

Folii aluminiowej używamy zwykle bez zbędnego zastanawiania się i namysłu.  Zakupione w sklepie „sreberko” służy nam do pakowania kanapek, wędlin i innych składników.

„Dwie strony medalu”

Czasami wykorzystujemy folię także do pieczenia ryb, ziemniaków czy innych pieczeni w domu. Zastanawialiście się kiedyś, jak łatwo wtedy o pomyłkę?

Standardowo folia aluminiowa ma dwie strony – jedną błyszczącą, o metalicznym połysku, a drugą matową. W jakim wypadku użyjemy, a kiedy drugiej? Już spieszymy z odpowiedzią.

Zobacz także:

Jeżeli chcemy, by folia aluminiowa spełniała należycie swoje zadanie podczas pieczenia, owińmy produkty matową stroną na zewnątrz. Wtedy będziemy mieli pewność, że potrawa upiecze się równomiernie. Błyszcząca strona sprawia, że folia będzie zatrzymywała ciepło.

Ostrożność także wskazana

Jeśli z kolei zawiniemy kanapki i inne jedzenie stroną błyszczącą na zewnątrz, wtedy nasza żywność zachowa świeżość na dłużej. Wtedy nawet w ciepłe dni, nasze produkty nie będą się zanadto nagrzewały.

Folia aluminiowa blokuje przepływ powietrza, wody i światła – produkty zawinięte w „sreberko” są również odporne na zapachy innych potraw na przykład podczas przetrzymywania w lodówce.

Podczas używania folii warto zachować jednak ostrożność. Nie należy podgrzewać w mikrofalówce opakowanej w nią żywności.