1 stycznie 2022 weszły w życie przepisy, które zostały niemal niezauważone. Chodzi o to, że ze sklepów mają zniknąć tabliczki „płatność tylko gotówką” , a klienci powinni mieć możliwość wyboru sposobu zapłaty za produkt czy usługę. Co na to małe sklepiki?

Terminale płatnicze to dodatkowy wydatek dla małych sklepów?

Dla klientów najlepiej jest jak mają wybór. Ci, którzy nie noszą ze sobą gotówki mogą wszędzie zapłacić zbliżeniowo kartą lub Blikiem. Z kolei seniorzy, nie zawsze radzący sobie z nowoczesnymi środkami płatniczymi, mogą za zakupy zapłacić gotówką. Z tej perspektywy wprowadzona przez rząd zmiana jest pozytywna.

Pojawia się jednak pytanie, czy nowe przepisy powinny być wprowadzane w czasie trwania pandemii, wysokiej inflacji i szybujących miesięcznych opłat za gaz czy energię. O ile w dużych sklepach od dawna wdrożone są wszystkie metody płatności, to w lokalnych warzywniakach, małych sklepikach czy u kosmetyczek pracujących w domu, nie zawsze funkcjonuje terminal płatniczy.

Za jego uruchomienie i działanie trzeba zapłacić, a to właśnie te miejsca ostatkiem sił walczą z bankructwem i nie mogą sobie teraz pozwolić na dodatkowe koszty. Dziennikarka portalu „Business Insider” odwiedziła osiedlowy sklep. Oto, co usłyszała:

Zobacz także:

- My nie mamy płatności kartą – zdradziła właścicielka.

Co prawda z witryny sklepu zniknęła kartka z napisem „płatność tylko gotówką”, ale w zakresie obsługi i płatności nic się tu nie zmieniło.

Zapis w ustawie w dosłownym brzmieniu jest następujący:

- Przedsiębiorcy są prawnie zobowiązani do umożliwienia klientom zapłaty bezgotówkowej.

Oznacza to, że nie mając możliwości instalacji terminala do kart, właściciele sklepików mają jeszcze dwa inne możliwości przyjmowania płatności:

  • Blikiem – choć raczej nie poradzą sobie z tym osoby starsze
  • Przelewem – choć płacenie przelewem za ziemniaki w warzywniaku brzmi groteskowo

Zakazana „płatność tylko gotówką”, a także „płatność wyłącznie kartą”

Obecne zmiany w przepisach, które weszły w życie 1 stycznia 2022 r. zostały poprzedzone przez inne, obowiązujące już od października 2021. To analogiczna zmiana, która z kolei umożliwiła klientom dokonywanie płatności gotówką.

Inicjatorem tego pomysłu był Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Zauważył, że przymus „płatności tylko kartą” wymuszony przez pandemię koronawirusa i strach przed przenoszeniem wirusów na banknotach i bilonie, może być problemem dla osób starszych, nieposługujących się biegle bezgotówkowymi środkami płatniczymi.

Zgodnie z ustawą, obowiązek przyjmowania gotówki nie będzie oczywiście stosowany w sprzedaży przez internet, w automatach i kasach samoobsługowym funkcjonujących bez obecności personelu. A także podczas imprez masowych.

Źródło: innpoland.pl, wikipedia.pl