Do tego dochodzi sytuacja związana z koronawirusem. Ekonomiści apelują do rządu o uwolnienie handlu ze względu na kulejącą gospodarkę. Niewykluczone, że dojdzie do zmiany decyzji w kwestii zakazu handlu w niedzielę! Sprawdźcie szczegóły.
Od samego początku, pomysł zakazania handlu w niedzielę był w Polsce krytykowany. Zwracano uwagę głównie na zasadność wprowadzenia takich ograniczeń – szczególnie w kraju, który nadal się rozwija i nie może sobie pozwolić na ograniczanie handlu. Głównym bowiem argumentem Solidarności, która najmocniej walczyła o wprowadzenie zakazu, było „uwolnienie” pracowników handlu od pracowania w niedzielę. Każdy pewnie słyszał o „niedzieli dla rodziny” i innych hasłach.
Szybko jednak pojawiły się głosy sprzeciwu. Zwracano uwagę na fakt, że jedna grupa zawodowa nie może być uprzywilejowana – a właśnie to robi zakaz handlu w niedzielę. W końcu nie tylko pracownicy sklepów pracują w weekendy. Co więcej, wiele osób pracuje całą dobę, także w święta! Mowa oczywiście o lekarzach, policjantach, strażakach, ale też ludziach pracujących w transporcie publicznym, energetyce czy dużych zakładach przemysłowych, które pracują całą dobę.
O tych nieprawidłowościach, niesprawiedliwym traktowaniu różnych grup zawodowych oraz niejasnych przepisach od dłuższego czasu mówi Konfederacja Lewiatan, która reprezentuje przedsiębiorców. Dyrektor departamentu prawnego KL Krzysztof Kajda tak wypowiedział się na temat obowiązujących przepisów w jednym z serwisów internetowych:
Zakaz handlu wywołuje skutki, które nie dają się pogodzić z obrazem demokratycznego państwa prawa, czyli prowadzi do grupowych zwolnień w niektórych branżach, powoduje obniżenie dochodów lub zwiększenie wymiaru pracy w dni dotychczas wolniejsze, a także wywołuje skutek dyskryminacyjny, tworząc grupę uprzywilejowanych pracodawców i pracowników.
Konfederacja Lewiatan zgłosiła przepisy o zakazie handlu do Trybunału Konstytucyjnego już trzy lata temu. 24 marca TK w końcu rozstrzygnie, czy zakaz handlu w niedzielę jest zgodny z Konstytucją RP.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan uważają, że zakaz handlu jest niezgodny z konstytucją. Jakie są ich argumenty?
Przedsiębiorcy zwrócili uwagę na fakt, że skoro zakaz handlu dotyczy tylko placówek handlowych, to dyskryminuje on pracowników sklepów. Nie mogą oni dorobić sobie w niedzielę tak, jak osoby pracujące np. na stacjach benzynowych, w cukierniach czy kwiaciarniach. To duży problem zwłaszcza dla młodych osób, czyli uczniów i studentów, dla których weekend to jedyny czas, który mogą poświęcić na pracę.
Przepisy dotyczące zakazu nie są spójne z tym, co jest zawarte w kodeksie pracy. Ustawa mówi, że zakaz handlu obejmuje wszelkie czynności od godziny 24 w sobotę do 24 w niedzielę. Natomiast według kodeksu pracy, czas pracy w niedzielę naliczany jest od godziny 6 rano w niedzielę do 6 rano następnego dnia.
Czy zakaz handlu powinien być zniesiony?
Zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Polsce od 2018 roku, jednak wciąż wzbudza spore kontrowersje. Sens wprowadzania takiego zakazu poddawany jest w wątpliwość już od samego początku. Konfederacja Lewiatan zrzeszająca przedsiębiorców twierdzi, że obecne przepisy są niezgodne z Konstytucją RP, czym niedługo ma się zająć Trybunał Konstytucyjny. Zakaz handlu a pandemia koronawirusa Coraz więcej mówi się o zniesieniu zakazu handlu także z powodu pandemii koronawirusa. Przez lockdowny właściciele sklepów zmuszeni byli zmniejszać etaty swoim pracownikom lub zwalniać część załogi, a niektórzy całkiem zamknęli swoje sklepy, pozbawiając tym samym wielu ludzi pracy. Do tego dochodzą wątpliwości związane z bezpieczeństwem. Część lekarzy mówi wprost, że lepiej jest umożliwić handel w niedzielę, ponieważ rozładuje to kolejki i zmniejszy ilość osób w sklepach w piątki i soboty. To właśnie w te dni najwięcej ludzi przychodzi do sklepu zrobić zakupy na cały tydzień. Rząd jednak pozostaje głuchy na te prośby i można się zastanawiać, czy bardziej zależy mu na bezpieczeństwie i zdrowiu Polaków, czy na poparciu Solidarności, która bardzo się starała o wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę. Niedziela handlowa w Wielkanoc 2021? Prośby lekarzy odniosły jednak niewielki skutek i przed Bożym Narodzeniem ustawą pozwolono na handel w 3 niedziele w grudniu 2020 roku. Z tego powodu przedsiębiorcy i konsumenci niecierpliwie czekają na informację o tym, czy również przed Wielkanocą handel w niedzielę 21 marca będzie dozwolony. Niestety – wszystko wskazuje na to, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Jest zwyczajnie za mało czasu, by można było wprowadzić ustawę dotyczącą tej kwestii w tak krótkim czasie. Zresztą rząd nie mógłby sobie nawet pozwolić na taki krok ze...
Zakaz handlu w niedzielę od początku wywołał w naszym kraju ogólnonarodową dyskusję. Jedni byli za, drudzy przeciw. Argumenty obu stron są dobrze znane. Jedni wolą, by mieć wolność wyboru, inni optują za tym, by kasjerzy mieli dzień odpoczynku. Zmiany po COVID-19 Debata nad niedzielami handlowymi ze zdwojoną siłą wróciła na łamy prasy i na ekrany telewizyjne po wybuchu pandemii. Mówiło się o tym także w kręgach rządowych. Więcej przeczytacie o tym w jednym z naszych poprzednich artykułów. Wystarczy kliknąć tutaj: @http_base@newsy/rzad-rozwaza-zniesienie-zakazu-handlu-by-mozna-bylo-kupowac-jedzenie-w-niedziele-czy-bylaby-to-dobra-decyzja-3171-r1/ Zmiany w sklepach Koronawirus sprawił, że zaczęto szukać jakichkolwiek możliwych sposobów na rozluźnienie ruchu w sklepach spożywczych. Godziny dla szczególnie zagrożonych seniorów już zostały zniesione, pozostały jeszcze przedłużone ramy czasowe działania sklepów. Niektóre sieci spożywcze zdecydowały się na otwieranie swoich sklepów nawet do późnych godzin nocnych. Dura lex, sed lex Organizacje związkowe przedsiębiorców coraz mocniej napierały jednak na rząd, by rozważył całkowitą rezygnację z niedziel niehandlowych. Na razie nic z tego. W tym roku zakupy w niedzielę zrobicie w następujących dniach. Kiedy wypadają pozostałe niedziele handlowe w 2021 roku? 28 marca, 25 kwietnia, 27 czerwca, 29 sierpnia, 12 grudnia, 19 grudnia. Twarde prawo, ale prawo. Z dwojga złego, szukający zysku właściciele wielkich sieci spożywczych, zaczęli szukać innego sposobu na walkę z ograniczeniami w handlu. Zmiany w 15 tys. sklepów? Grupa Eurocash postanowiła podążyć tropem Żabki. To właśnie w tych sklepach od początku obowiązywania przepisów można...
Od 2018 roku w Polsce obowiązuje zakaz handlu w niedzielę. Początkowo sklepy były zamknięte tylko w jedną niedzielę w miesiącu, jednak z każdy rokiem ta ilość się zwiększała i od 2020 roku handel jest zakazany we wszystkie niedziele w miesiącu. Część sklepów jednak skutecznie obchodzi przepisy i od dawna funkcjonują normalnie w niedzielę. W jaki sposób? Niektóre sklepy spożywcze i supermarkety zaczęły funkcjonować jako… placówki pocztowe, które mogą być otwarte w niedzielę. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Śniadek zapowiedział w rozmowie z wiadomoscihandlowe.pl, że zostaną podjęte działania w celu uszczelnienia ustawy. Sklepy Kaufland otwarte w każdą niedzielę Już od dłuższego czasu część sklepów funkcjonuje jako placówki pocztowe, by ominąć przepisy. Dotyczy to m.in. sieci Żabka, a od niedawna także sklepów Polomarket, które zdecydowały się na współpracę z Ruchem. Co ciekawe, Ruch został wykupiony przez Orlen , czyli państwową spółkę. Jednak głośno o obchodzeniu zakazu handlu zrobiło się niedawno, gdy sieć Kaufland ogłosiła, że teraz wszystkie sklepy tej sieci będą otwarte w niedzielę, ponieważ są placówkami pocztowymi. „To ewidentne oszustwo” Zbulwersowany tą sytuacją jest Janusz Śniadek, poseł PiS, który pracował nad ustawą o zakazie handlu w niedzielę: Jest to ewidentne oszustwo wykorzystujące furtkę w ustawie. Sklepy otwierają się w niedziele, udając urzędy pocztowe. W powszechnym wyścigu za zyskiem i nieuczciwą konkurencją - bo nie możemy tego nazwać tylko ostrą konkurencją - niektórzy uciekają się do takich oszustw. Z całą pewnością dochodzimy do momentu, w którym trzeba się będzie zastanowić nad ewentualną nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Parlamentarzysta obawia...
Zakaz handlu w niedzielę powoli przechodzi do historii. Nieudolnie skonstruowane przepisy pozostawiły lukę prawną nie tylko dla mniejszych sklepów, ale również dla wielkich sieci. Chociaż ustawa miała wspierać mniejsze przedsiębiorstwa (np. sklepy osiedlowe), giganci rynku bardzo szybko upomnieli się o swoje zyski i z łatwością wykorzystali możliwości przewidziane przez ustawodawcę. Przeciwko omijaniu przepisów burzą się posłowie PiS, którzy walczą o uszczelnienie zakazu handlu - chociaż to właśnie ich partia odpowiedzialna jest za skonstruowanie „dziurawych” przepisów. Poseł Janusz Śniadek zwraca uwagę, że zamknięcie sklepów pozytywnie wpłynęło na zyski innych branż (m.in. transportu czy gastronomii) i że zakaz należy utrzymać. Przez długi czas, jedynym sklepem funkcjonującym w niedziele była Żabka. Do sieci jednak niedawno dołączyły Biedronka, Topaz, Carrefour czy Dino. Teraz spekuluje się o wejściu Lidla do gry o klientów niedzielnych… Czy Lidl otworzy się w niedzielę? Niemiecka sieć rozpoczęła przepytywanie swoich pracowników na temat chęci i możliwości niedzielnego funkcjonowania sklepów. Oczywiście, Lidl wykorzystałby tutaj prawo do otwarcia sklepu połączonego z placówką pocztową. Chociaż w Polsce funkcjonuje już ponad 780 sklepów, Lidl ma na myśli otwarcie jedynie części z nich – zwłaszcza tych działających w otoczeniu konkurencyjnych Biedronek. Nie da się ukryć, że do decyzji giganta handlowego przyczyniła się właśnie konkurencja: sieć Biedronka otworzyła ponad 240 swoich sklepów w niedziele niehandlowe. Czy zakaz handlu ma jeszcze sens? Luka prawna umożliwia otwarcie sklepów w niedzielę niehandlową właśnie dużym sieciom, które mają możliwość szybkiego przekształcenia się w punkty pocztowe. Sieci...
